W sobotnie popołudnie po raz pierwszy w sali SP nr 23 na płockich Podolszycach MUKS podejmował Zawkrze Mława. Jesienią płocczanie przegrali w Mławie 1:3, była więc okazja do rewanżu.
W pierwszym secie gospodarze popełnili za dużo błędów, Zawkrze niesamowicie broniło i kontrowało i w efekcie płocczanie ulegli Zawkrzu 22:25. Na szczęście później sytuacja zmieniła się diametralnie. Volley był dokładniejszy, dobrze przyjmował zagrywkę i gładko wygrał trzy kolejne sety 25:18 i cały mecz 3:1.
Dobre spotkanie rozegrał m.in. nowy nabytek MUKS - libero Mateusz Majcherek. Zespół zasilił także płocczanin, atakujący Kamil Wachul.
- Na początku pierwszego seta wygrywaliśmy, ale zawodnicy chyba zbyt szybko uwierzyli w zwycięstwo. Nastąpiło pewne rozluźnienie, co wykorzystali rywale. Bronili niesamowicie i kontrowali - mówi Jerzy Chęciński, trener i prezes MUKS Volley Płock. - Przegraliśmy tego seta, ale zimny prysznic się przydał. W kolejnych partiach nasi zawodnicy pokazali dużo lepszą grę, zasłużenie wygrali kolejne sety.
Volley awansował na czwarte miejsce w tabeli, prowadzi Len Żyrardów przed Kobyłką. W najbliższym czasie płocczan czekają trzy mecze wyjazdowe, pierwszy z nich 16 stycznia z Olimpem Skaryszew.
- Liczę na dobrą postawę zespołu. Postaramy się tam zdobyć kolejny komplet punktów, by gonić czołówkę - mówi szkoleniowiec Volley.
MUKS Volley Płock - KS Zawkrze Mława 3:1 (22:25, 25:18, 25:18, 25:18)
Komentarze (0)