W piątek i sobotę Jutrzenka i MTS Kwidzyn wysoko ograły Piotrcovię i Koźmin, zapewniając sobie awans do finałów. Ale niedzielny mecz też miał znaczenie, bo teoretycznie z pierwszego miejsca można trafić nieco łatwiejszą grupę w turnieju finałowym w dniach 5-10 marca.
Jutrzenka rozpoczęła od prowadzenia z MTS Kwidzyn, ale rywalki błyskawicznie wyrównały na 1:1. Okazało się, że był to ostatni remis w tym meczu, po kilku minutach płocczanki odskoczyły na 5:1. Kwidzyn jednak nie rezygnował, w końcówce pierwszej połowy „wyciągnął” na 9:10, a po golu Oli Rędzińskiej do szatni ekipy schodziły przy stanie 11:9 dla Płocka. Niestety, przy jednej z interwencji pierwsza bramkarka Jutrzenki Paulina Sirojć tak pechowo stanęła na piłkę, że skręciła nogę i zeszła z parkietu.
W drugiej połowie od stanu 14:12 zaczął się odjazd gospodyń. Trzeba jednak przyznać, że trudną zaporą byłą dla nich bramkarka z Kwidzyna, broniąca w niesamowitych sytuacjach. Ale rywalki Jutrzenki grały niemal cały czas jednym składem, więc przyszło zmęczenie. Po rzucie Rędzińskiej w 40. minucie płocczanki odskoczyły na 17:12. Przewaga utrzymywała się, w tym okresie błysnęła prawoskrzydłowa Martyna Kwasiborska, trzy razy pokonując golkiperkę rywalek i było 21:15.
10 minut przed końcem Jutrzenka wygrywała 24:19 i trener Marek Przybyszewski po każdym przechwycie czy obronie pokazywał podopiecznym, by szanowały piłkę i dokładnie, spokojnie przygotowywały atak pozycyjny. Tradycyjnie skuteczna byłą Paulina Zaremba – trafiła 5 razy w tym meczu, a aż 25 razy w turnieju i została jego najskuteczniejszą zawodniczką. W końcówce dwie świetne parady miała także Monika Obrębalska, jeszcze juniorka młodsza, która zastąpiła kontuzjowaną Sirojć. Wynik na 27:19 ustaliła Sylwia Neitsch.
- Bardzo ciężki, ale udany turniej – podsumował trener Jutrzenki Marek Przybyszewski. - Najtrudniejszy mecz? Z Kwidzynem, dziewczyny były już zmęczone poprzednimi potyczkami, trochę poobijane, mamy też kontuzje. Odpoczniemy i zaczynamy przygotowania do finałów.
Radości – mimo kontuzji – nie ukrywała Paulina Sirojć. Została najlepszą bramkarką turnieju. - Nie spodziewałam się tego wyróżnienia, bo tu były bramkarki nawet z kadry – mówiła nam Paulina po zawodach. - Jutro jadę do szpitala z kostką na prześwietlenie, ale nie powinno być źle. Kilka dni przerwy i zaczynam treningi przed finałami. Cieszymy się z awansu, bo rok temu miałyśmy pecha, teraz się udało.
Bardzo zmęczona, ale i zadowolona z historycznego awansu Jutrzenki była snajperka Paulina Zaremba. - Wielki stres był przed sobotnim meczem z Piotrcovią, bo decydował o awansie, ale poszło świetnie, wygrałyśmy wysoko. Dziś już przyszło rozluźnienie, to chyba było widać. Cieszymy się z awansu, to już sukces, ale to nie koniec. Podobnie jak kilka innych zespołów w finałach myślimy o medalu.
W decydujących zawodach w dwóch grupach zagrają po cztery ekipy. Bardzo groźne będą zespoły z Kielc, Koszalina, Chorzowa, mające seniorki w najwyższej klasie rozgrywkowej. Nie wiadomo jeszcze, gdzie odbędą się finały. Z nieoficjalnych informacji wynika, że mocno działają Kielce, by mieć turniej u siebie. Ale finały były w tym mieście przed rokiem, więc możliwe, że tym razem prawo organizacji otrzyma inny klub. A może najlepszych osiem ekip juniorek zobaczymy w marcu w Płocku?
AZS PWSZ Jutrzenka – MKS Kwidzn 26:19 (11:9)
Jutrzenka: Sirojć Paulina, Obrębalska Monika - Borysławska Martyna, Kwasiborska Martyna (6), Kotarska Aleksandra, Jasińska Martyna, Charzyńska Edyta (9), Neitsch Sylwia (1), Laskowska Natalska, Zaremba Paulina (5), Rędzińska Aleksandra (6), Zaremba Joanna
Najwięcej bramek dla MKS Kwidzyn: Kinga Damaziak – 6, Dorota Małkowska, Martyna Sztyrbicka, Izabela Oreszczuk i Kinga Gutkowska – po 2.