Ogromne zainteresowanie, mnóstwo widzów, morderczy upał, osiem godzin grania i wielkie emocje. To wszystko było na turnieju siatkówki plażowej Prima Cup w niedzielę nad Zalewem Sobótka w Płocku.
W zawodach, organizowanych przez Miejski Zespół Obiektów Sportowych, firmę Prima i Portal Płock wystartowały 32 duety z Płocka, Sierpca, Zawidza, Skępego, Mławy, Pułtuska, Serocka, Wyszogrodu, Warszawy, Słupna. Zainteresowanie było tak duże, że na liście rezerwowej było jeszcze kilkanaście dwójek! Na Sobótce kilka dni temu powstało czwarte boisko, ale i tak przy systemie brazylijskim, w którym odpada się po drugiej porażce, turniej trwał osiem godzin. Dlatego tym razem nie mogli zagrać wszyscy chętni...
W ogromnym upale siatkarze – w tym gronie były też dwa duety żeńskie - rywalizowali od rana, a już w południe piasek parzył stopy. Plaża była pełna, sporo osób z zaciekawieniem obserwowało zacięte siatkarskie potyczki. Większość sportowców-amatorów grała w białych koszulkach z logo kilku sponsorów i organizatorów (Prima, Colop, MZOS, Urząd Miasta Płocka, Portal Płock). Ogromnym zainteresowaniem uczestników imprezy cieszyła się przedstawicielka Red Bulla, która ze stolicy eleganckim autkiem przywiozła na Sobótkę... kilkaset puszek zimnego płynu, dodającego skrzydeł i częstowała nim chętnych. Sporo osób, głównie dzieci, zgłaszało się także po ołówki, na których można było zamówić swoje imię lub pseudonim. Bardzo zadowolone były zespoły, do których uśmiechnęło się szczęście w kilku losowaniach cennych nagród (m.in. piłek firmy Mikasa), koszulek i gadżetów od Urzędu Miasta Płocka, Colopa i Primy. Zdecydowana większość obserwatorów podkreślała, że dawno nie było w Płocku tak udanej sportowej imprezy na piasku.
Emocje sportowe sięgnęły zenitu około godz. 17. Po czterech zwycięskich meczach do półfinału bez porażki dotarli Łukasz Lewandowski (Płock) oraz Micha Rowicki (Skępe), zwykle grający z innymi partnerami oraz płocczanie Bartek Gąsior i zaledwie 15-letni Bartek Kwolek. Od tzw. prawej strony drabinki, czyli już z jedną porażką na koncie, do czołowej czwórki weszli Daniel Kęsak z Serocka i Krystian Ciszkowski z Pułtuska oraz Przemysław Gapiński i Michał Śnieciński, „czarne konie” Prima Cup. Ta dwójka wyeliminowała kilka naprawdę mocnych zespołów.
W pierwszym półfinale Lewandowski-Rowicki nie dali jednak szans „czarnym koniom”, wygrali aż 21:11. Niesamowite emocje były w drugim półfinale. Kęsak-Ciszkowski zrewanżowali się Gąsiorowi i Kwolkowi za wcześniejszą porażkę 21:15 i tym razem wygrali minimalnie 21:19.
W meczach o trzecie i pierwsze miejsce widać było, że siatkarze są już zmęczeni, niektórzy grali już ósmy mecz (grano jednego seta do zdobycia 21 punktów). Z walki o najniższy stopień podium zwycięsko wyszli Gapiński i Śnieciński, którzy wzięli rewanż na Gąsiorze i Kwolku (ulegli wcześniej do 17) i wygrali do 18. W ścisłym finale było po 9, gdy Lewandowski i Rowicki włączyli piąty bieg. Rowicki niesamowicie bronił, a Lewandowski bezlitośnie kontrował. Siatkarska mieszanka Płock-Skępe okazała się wybuchowa, pokonała mocną dwójkę z Serocka i Pułtuska 21:15 i zasłużenie wygrała Prima Cup 2012.
Najlepsze ekipy otrzymały nagrody rzeczowe, gadżety, puchary (czołowe osiem). Statuetkę od Portalu Płock dla najmłodszego uczestnika turnieju otrzymał Bartosz Kwolek. I nie była to kurtuazja, bo 15-latek grał bardzo dobrze, doszedł aż do czołowej czwórki. Najwartościowszym zawodnikiem imprezy organizatorzy uznali z kolei Łukasza Lewandowskiego, do niego trafiło podobne trofeum.
fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock
W zawodach, organizowanych przez Miejski Zespół Obiektów Sportowych, firmę Prima i Portal Płock wystartowały 32 duety z Płocka, Sierpca, Zawidza, Skępego, Mławy, Pułtuska, Serocka, Wyszogrodu, Warszawy, Słupna. Zainteresowanie było tak duże, że na liście rezerwowej było jeszcze kilkanaście dwójek! Na Sobótce kilka dni temu powstało czwarte boisko, ale i tak przy systemie brazylijskim, w którym odpada się po drugiej porażce, turniej trwał osiem godzin. Dlatego tym razem nie mogli zagrać wszyscy chętni...
W ogromnym upale siatkarze – w tym gronie były też dwa duety żeńskie - rywalizowali od rana, a już w południe piasek parzył stopy. Plaża była pełna, sporo osób z zaciekawieniem obserwowało zacięte siatkarskie potyczki. Większość sportowców-amatorów grała w białych koszulkach z logo kilku sponsorów i organizatorów (Prima, Colop, MZOS, Urząd Miasta Płocka, Portal Płock). Ogromnym zainteresowaniem uczestników imprezy cieszyła się przedstawicielka Red Bulla, która ze stolicy eleganckim autkiem przywiozła na Sobótkę... kilkaset puszek zimnego płynu, dodającego skrzydeł i częstowała nim chętnych. Sporo osób, głównie dzieci, zgłaszało się także po ołówki, na których można było zamówić swoje imię lub pseudonim. Bardzo zadowolone były zespoły, do których uśmiechnęło się szczęście w kilku losowaniach cennych nagród (m.in. piłek firmy Mikasa), koszulek i gadżetów od Urzędu Miasta Płocka, Colopa i Primy. Zdecydowana większość obserwatorów podkreślała, że dawno nie było w Płocku tak udanej sportowej imprezy na piasku.
Emocje sportowe sięgnęły zenitu około godz. 17. Po czterech zwycięskich meczach do półfinału bez porażki dotarli Łukasz Lewandowski (Płock) oraz Micha Rowicki (Skępe), zwykle grający z innymi partnerami oraz płocczanie Bartek Gąsior i zaledwie 15-letni Bartek Kwolek. Od tzw. prawej strony drabinki, czyli już z jedną porażką na koncie, do czołowej czwórki weszli Daniel Kęsak z Serocka i Krystian Ciszkowski z Pułtuska oraz Przemysław Gapiński i Michał Śnieciński, „czarne konie” Prima Cup. Ta dwójka wyeliminowała kilka naprawdę mocnych zespołów.
W pierwszym półfinale Lewandowski-Rowicki nie dali jednak szans „czarnym koniom”, wygrali aż 21:11. Niesamowite emocje były w drugim półfinale. Kęsak-Ciszkowski zrewanżowali się Gąsiorowi i Kwolkowi za wcześniejszą porażkę 21:15 i tym razem wygrali minimalnie 21:19.
W meczach o trzecie i pierwsze miejsce widać było, że siatkarze są już zmęczeni, niektórzy grali już ósmy mecz (grano jednego seta do zdobycia 21 punktów). Z walki o najniższy stopień podium zwycięsko wyszli Gapiński i Śnieciński, którzy wzięli rewanż na Gąsiorze i Kwolku (ulegli wcześniej do 17) i wygrali do 18. W ścisłym finale było po 9, gdy Lewandowski i Rowicki włączyli piąty bieg. Rowicki niesamowicie bronił, a Lewandowski bezlitośnie kontrował. Siatkarska mieszanka Płock-Skępe okazała się wybuchowa, pokonała mocną dwójkę z Serocka i Pułtuska 21:15 i zasłużenie wygrała Prima Cup 2012.
Najlepsze ekipy otrzymały nagrody rzeczowe, gadżety, puchary (czołowe osiem). Statuetkę od Portalu Płock dla najmłodszego uczestnika turnieju otrzymał Bartosz Kwolek. I nie była to kurtuazja, bo 15-latek grał bardzo dobrze, doszedł aż do czołowej czwórki. Najwartościowszym zawodnikiem imprezy organizatorzy uznali z kolei Łukasza Lewandowskiego, do niego trafiło podobne trofeum.
fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock
