reklama
reklama

Schemat niestety ten sam: Wisła znów wygrywała i znów przegrała. Spadek z ekstraklasy? Coraz bardziej realny

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Miecznik

Schemat niestety ten sam: Wisła znów wygrywała i znów przegrała. Spadek z ekstraklasy? Coraz bardziej realny - Zdjęcie główne

Zespół Wisły Płock w meczu ze Stalą Mielec | foto Tomasz Miecznik

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport W arcyważnym meczu 32. kolejki ekstraklasy ze Śląskiem we Wrocławiu zespół z Płocka wygrywał 1:0, by przegrać 1:3. Do zakończenia rozgrywek zostały już tylko dwie kolejki.
reklama

Przed sobotnim meczem we Wrocławiu wiadomo było, że z ligi padły już Miedź Legnica i Lechia Gdańsk. Na spadkowej pozycji był Śląsk, mający 5 punktów straty do Wisły. Jasne było, że zespół z Wrocławia zrobi wszystko, by wygrać z Nafciarzami i zachować szanse na utrzymanie w ekstraklasie.

Śląsk rozpoczął od ataków, ale niewiele z nich wynikało. W 30 minucie po zagraniu Dominika Furmana z rzutu wolnego w polu karnym w zamieszaniu piłka odbiła się od słupka, a następnie z bliska Bartosz Śpiączka umieścił ją w siatce! Wisła wygrywała 1:0 i była w świetnej sytuacji!

Radość nie trwała zbyt długo, bo już w 36. minucie fantastycznym uderzeniem z dystansu popisał się Nahuel Leiva i było już po 1.

W drugiej połowie początkowo niewiele się działo, ale już w 55. cieszyło się ok. 11 tysięcy kibiców gospodarzy, bo po zamieszaniu pod bramką Nafciarzy bramkę na 2:1 zdobył John Yeboah. Przy takim wyniku Wisła nie miała nic do stracenia, gra zrobiła się ciekawsza, otwarta.

Niestety, w ciągu zaledwie sześciu minut dwie żółte kartki - a w efekcie czerwoną - otrzymał Jakub Rzeźniczak i płocczanom przyszło grać w osłabieniu. Wisłą starała się atakować, ale Śląsk bronił się umiejętnie, opóźniał grę. 

Gdy wydawało się, że nic już się nie zmieni, w piątej minucie doliczonego czasu gry gospodarze wyprowadzili jeszcze jeden cios. Podawał Erik Exposito, a sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Dennis Jastrzembski i Śląsk wygrał 3:1. 

Przypomnijmy, że jesienią Wisła przegrała ze Śląskiem w Płocku 1:2, a to oznacza, że aby zakończyć sezon przed zespołem z Wrocławia, musi zdobyć więcej punktów. Na razie ma dwa punkty zapasu, ale w następnej kolejce Śląsk zagra z Miedzią, która już spadła z ligi, a Wisła podejmie mistrza Polski Raków Częstochowa...

Śląsk Wrocław - Wisła Płock 3:1 (1:1)

Bramki: Nahuel Leiva 36, John Yeboah 55, Dennis Jastrzembski 90 - Bartosz Śpiączka 30

Śląsk: Michał Szromnik - Martin Konczkowski, Łukasz Bejger,  Daníel Leó Grétarsson,  Patryk Janasik (46. Víctor García) - Piotr Samiec-Talar (67. Dennis Jastrzembski), Michał Rzuchowski,  Petr Schwarz, Nahuel Leiva (81. Adrian Łyszczarz) - John Yeboah (90. Patryk Szwedzik), Erik Expósito.

Wisła: Krzysztof Kamiński - Aleksander Pawlak (73. Martin Šulek), Jakub Szymański (85. Martin Hašek), Steve Kapuadi, Jakub Rzeźniczak, Piotr Tomasik -  Mateusz Szwoch, Dominik Furman (64. Damian Warchoł), Filip Lesniak, Dawid Kocyła (73. Marko Kolar) - Bartosz Śpiączka (64. Łukasz Sekulski).

Żółte kartki: Yeboah, Rzuchowski, Samiec-Talar, Leiva - Rzeźniczak, Szymański.

Czerwona kartka: Jakub Rzeźniczak (67. minuta, Wisła, za drugą żółtą).

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama