reklama

Powtórzyć wynik sprzed roku. Wisła walczy o powrót na fotel lidera

Opublikowano:
Autor:

Powtórzyć wynik sprzed roku. Wisła walczy o powrót na fotel lidera - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportRok temu Wisła Płock zagrała we Wrocławiu jedno z najlepszych spotkań w sezonie. Grający w osłabieniu Nafciarze strzelili gospodarzom trzy bramki. Dziś podopieczni Radosława Sobolewskiego walczą o podtrzymanie pasma zwycięstw w lidze i powrót na fotel lidera. Wisła z dwóch ostatnich wyjazdów wróciła z kompletem punktów, a Śląsk z kolei na swoim stadionie nie przegrywa.

Rok temu Wisła Płock zagrała we Wrocławiu jedno z najlepszych spotkań w sezonie. Grający w osłabieniu Nafciarze strzelili gospodarzom trzy bramki. Dziś podopieczni Radosława Sobolewskiego walczą o podtrzymanie pasma zwycięstw w lidze i powrót na fotel lidera. Wisła z dwóch ostatnich wyjazdów wróciła z kompletem punktów, a Śląsk z kolei na swoim stadionie nie przegrywa. 

3 listopada 2018 roku. Wisła we Wrocławiu grała przeciętnie, W dodatku w 29. minucie meczu Adam Dźwigała dostał bezpośrednią czerwoną kartkę. Paradoksalnie Nafciarze zaczęli grać lepiej i prowadzeni przez kapitana Damiana Szymańskiego rozegrali perfekcyjne spotkanie. Jedną bramkę Szycha strzelił sam, fantastycznym uderzeniem popisał się Ricardinho, a Giorgi Merebaszwili na 10 minut przed końcem ustalił wynik na 3:0. 

Dziś powtórzenie takiego wyniku wydaje się jak najbardziej w zasięgu Wiślaków. Podopieczni Radosława Sobolewskiego szlifują rekord zwycięstw w lidze. W Olsztynie Nafciarze zagrali słabo, ale trzeba podkreślić, że trener wymienił cały skład. Zmiennicy nie dali szkoleniowcowi powodu do zmiany składu, więc zapewne dojdzie tylko do jednej roszady - mającego problemy zdrowotne Jakuba Rzeźniczaka zapewne zastąpi Jarosław Fojut. Pozostałych 10 zawodników, jeśli jest zdrowych, raczej zagra o pierwszej minuty. Sobolewski wyznaje jasną zasadę: nie ma sensu rotować składem, który gra dobrze i wygrywa. 

Śląsk wygrywał na początku sezonu. Podopieczi Vítězslava Lavički imponowali formą i nie przegrywali, byli w czołówce tabeli PKO Ekstraklasy. Coś się jednak zacięło, choć wrocławianie nadal utrzymują się nad kreską. Jak podaje "Gazeta Wrocławska", do składu powinien wrócić Krzysztof Mączyński - niedawny etatowy reprezentant Polski to ważny element zespołu Śląska. Meczu z Arką, w który dla Śląska był pierwszym zwycięstwem od siedmiu meczów zwycięstwem, nie dokończył Israel Puerto. Diego Żivulić tydzień temu z kolei złamał nos, choć może zagrać w masce. Niemniej czeski szkoleniowiec nie ma pełnego komfortu przy ustalaniu składu. 

Historia, nie tylko ostatniego meczu we Wrocławiu, stoi po stronie Wisły. W lidze ze Śląskiem mierzyliśmy się dwunastokrotnie - pięć razy górą byli Nafciarze, cztery razy gospodarze dzisiejszego meczu,  trzy razy padł remis. Warto dodać, że Nafciarze pod wodzą Radosława Sobolewskiego jeszcze nie zremisowali, zaś Śląsk u siebie nie zwykł przegrywać - sześć meczów sezonu 2019/20 to trzy zwycięstwa i trzy remisy. 

Logika podpowiada, że faworytem meczu jest Wisła Płock. Wszyscy w Płocku tonują jednak nastroje i mówią otwarcie o walce o utrzymanie. Przyjemniej będzie utrzymać się awansując do górnej ósemki, a do tego potrzeba około 43 punktów. Warto dopisać kolejne trzy we Wrocławiu - przybliży to Wisłę nie tylko do pierwotnego celu na ten sezon, ale też sprawi, że Nafciarze strącą z pozycji lidera Legię Warszawa. 

Początek meczu Śląsk Wrocław - Wisła Płock o godz. 18:00. Spotkanie można oglądać na Canale+ Sport i Canale+ Sport 3. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE