reklama

Powrót nafciarzy. Kibice pamiętali

Opublikowano:
Autor:

Powrót nafciarzy. Kibice pamiętali - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportWisła rozegrała zaległe spotkanie Superligi z Wybrzeżem Gdańsk. Do Płocka przyjechali byli nafciarze: Marcin Lijewski, Kacper Adamski, Andrzej Rakowski i trenujący ich Damian Wleklak. Odjechali niepocieszeni po porażce 35:21 (17:11).

Wisła rozegrała zaległe spotkanie Superligi z Wybrzeżem Gdańsk. Do Płocka przyjechali byli nafciarze: Marcin Lijewski, Kacper Adamski, Andrzej Rakowski i trenujący ich Damian Wleklak. Odjechali niepocieszeni po porażce 35:21 (17:11).

– Od czasu, gdy wyjechałem z Płocka, zmieniło się tu prawie wszystko. Ale pozostali fantastyczni kibice, którzy pamiętają jeszcze czasy, gdy Wisła rozgrywała swoje mecze w hali Chemika – mówił na pomeczowej konferencji prasowej Damian Wleklak,wspólnie z Danielem Waszkiewiczem prowadzący Wybrzeże Gdańsk. – Cieszę się, że przynajmniej niektórzy z nich wciąż jeszcze o mnie pamiętają i że skandowali moje imię i nazwisko. To było niezwykle sympatyczne.

Niestety. Dla popularnego „Zdechłego” będą to jedyne jego miłe wspomnienia z Płocka. Chociaż niektórzy gracze Wybrzeża przed meczem buńczucznie zapowiadali ostrą walkę, zespół z Gdańska odebrał w Orlen Arenie surową lekcję piłki ręcznej.

Należy jednak sprawiedliwie oddać przyjezdnym, że początkowo stawiali podopiecznym trenera Manolo Cadenasa całkiem poważny opór. W końcu jednak „pękli”, a nafciarze zaczęli budować swoją przewagę. Kiedy zabrzmiała syrena oznaczająca zakończenie pierwszej połowy, Wisła prowadziła różnicą sześciu oczek.

Po zmianie stron wystarczyło zaledwie kilka minut, aby przewaga gospodarzy przekroczyła dziesięć bramek. W tym momencie zakończyły się właściwie wszystkie emocje. A zaczęła się zabawa. Zawodnicy Wisły, grając na pełnym luzie, usiłowali popisywać się efektownymi zagraniami. Niektóre udawały im się doskonale, inne wcale. Ale dla kibiców nie było to ważne. Liczyły się kolejne dwa punkty dopisane do swego dotychczasowego dorobku.

Można byłoby narzekać, że pokonanie beniaminka różnicą 14 bramek nie jest żadnym wyczynem. Nie można jednak nie zauważyć, że Wisła zagrała bez nominalnych środkowych rozgrywających. Mariusz Jurkiewicz wciąż nie jest w pełni sił po kontuzji, której doznał w meczu z Wisłą Puławy, a Alexandrowi Tioumientsevowi odnowił się dawny uraz i lekarze nie chcieli ryzykować jego zdrowia przed otrzymaniem wyników badań.

Orlen Wisła Płock – Wybrzeże Gdańsk 35:21 (17:11)

Orlen Wisła: Wichary, Morawski – Kwiatkowski 1, Racotea 3, Wiśniewski 2, Ghionea 6, Rocha 4, Syprzak 7, Zelenović 2, Nikcević 1, Daszek 5, Pusica 2, Montoro 2

Wybrzeże: Chmieliński, Plaszczak, Sokołowski – Kornecki 3, Rogulski 6, Prymlewicz, Lijewski 4, Adamski, Abram, Nilsson 1, Jasowicz 2, Sulej 4, Rakowski, Papaj 1

Fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock

Więcej zdjęć w naszej galerii

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE