Nie udałą się poniedziałkowa pogoń za ekipą Macedonii, Polska przegrała po beznadziejnej pierwszej połowie 25:27 (12:18). Tym razem Marcin Wichary bronił z 25-procentową skutecznością, a Piotr Wyszomirski – z zaledwie 8-procentową. Kamil Syprzak strzelił dwie bramki,Adam Wiśniewski -jedną, grał również Zbigniew Kwiatkowski. Czy możemy jeszcze awansować do półfinału? O ile zwycięstwo z Niemcami zależy tylko od gry Polaków – potrzebna jest wygrana 3-4 golami -o tyle drugi warunek jest mało prawdopodobny. Szwecja już nie ma szans na półfinał, więc czy znajdzie motywację by zatrzymać rozpędzonych Duńczyków?
Ale wariantów jest kilka. Najbardziej optymistyczny – Polska wygrywa z Niemcami, Szwecja z Danią, a Serbia z Macedonią. Z pierwszego miejsca do półfinału wchodzi Szwecja, z drugiego – Polska, bo mamy 5 punktów jak Niemcy, ale wygrany bezpośredni pojedynek. Gramy niestety w środę pierwszy mecz w grupie i to pozostałe ekipy mają pełny przegląd sytuacji „co muszą”, by awansować.
Niestety, wygrana Szwecji z Danią (mecz po pojedynku Polska-Niemcy) jest mało prawdopodobna. Szwecja nie zdobędzie medalu, więc atmosfera w ekipie na pewno siadła. A Dania, która wyszła z grupy z zerowym dorobkiem, cudem wygrała z Macedonią i pewnie z Niemcami. Liczy, że my nie przegramy z Niemcami w środę, a wtedy ekipa ze Skandynawii z sześcioma punktami zajmie drugie miejsce i wejdzie do półfinału.
Ostatnim meczem w grupie będzie pojedynek Serbii z Macedonią. Serbia ma awans pewny, ale nie wiadomo, z którego miejsca. Jeśli przegra, mogą ją wyprzedzić Niemcy. Ale jeśli Niemcy nie wygrają z Polską, to Serbia może wystawić rezerwy, by gwiazdy odpoczęły. To szansa dla Macedonii. Przy wygranej uzbierają 5 punktów i o drugim miejscu w tabeli może decydować dodatkowa tabelka między zainteresowanymi. Liczą się w niej zdobyte punkty, a później – różnica bramek.
Jeśli 5 punktów będą miały: Polska, Niemcy, Dania – wchodzi Polska.
Jeśli 5 punktów zdobędą: Polska, Niemcy i Macedonia, to trzeba liczyć bramki. Macedonia ma różnicę „plus 1” (50:49). Polska ma na razie „minus 2”, a Niemcy „pus 1”. Trzeba więc wygrać z Niemcami różnicą czterech goli, albo trzech, ale rzucając im więcej niż 25 bramek.
Jeśli 5 punktów zgromadzą Polska, Niemcy, Dania i Macedonia, to meczach bezpośrednich Biało-Czerwoni i Dania mają po cztery punkty, trzeba więc policzyć gole ze wszystkich meczów midzy ekipami,mającymi 5 „oczek”. Dania ma bilans 87:85. Polska na razie ma 52:53, trzeba więc wygrać z Niemcami różnicą przynajmniej czterech goli (albo trzech w przypadku, gdyby Polska zdobyła więcej niż 35 bramek).
Wyliczenia są skomplikowane, szanse – minimalne, by nie powiedzieć iluzoryczne... Ale pamiętajmy, że w Serbii gra toczy się nie tylko o medale, ale i o awans bezpośredni do Olimpiady w Londynie (jedno miejsce) oraz kilka miejsc premiowanych awansem do turniejów kwalifikacyjnych do Igrzysk. Tu możliwości jest jeszcze mnóstwo, bo grają przecież jeszcze ekipy z drugiej grupy. Półfinały ME w piątek, finał - w niedzielę.