reklama

Płocczanin drugi w Europie. Złoto było o krok!

Opublikowano:
Autor:

Płocczanin drugi w Europie. Złoto było o krok! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPłocki skoczek wzwyż Dariusz Bednarski zdobył srebrny medal podczas mistrzostw Europy Masters we Włoszech. Uzyskał wynik identyczny jak złoty medalista.

Płocki skoczek wzwyż Dariusz Bednarski zdobył srebrny medal podczas mistrzostw Europy Masters we Włoszech. Uzyskał wynik identyczny jak złoty medalista.

European Master Athletics Championships 2019 zaplanowano w Wenecji. Nasz reprezentant, Dariusz Bednarski, ma 65 lat, a kondycji i sylwetki mógłby mu pozazdrościć niejeden nastolatek. Nauczyciel z Płocka trenuje "od zawsze",w gronie mastersów  jest wielokrotnym medalistą mistrzostw Europy i świata. W czwartek także pokazał klasę. W mistrzostwach Europy w Wenecji miał 10 rywali z Finlandii, Norwegii, Szwecji, Francji, Niemiec, Włoch, Wielkiej Brytanii i Czech. 

W czwartek w Wenecji było upalnie, a rywalizacja w kategorii 65-latków i starszych rozpoczęła się z dużym, bo dwugodzinnym opóźnieniem. Już na starcie skoczkowie byli zmęczeni upałem. 

- Na dziś organizatorzy zaplanowali trzy konkursy w różnych kategoriach, zrobiło się duże opóźnienie - opowiada płocki skoczek. - A temperatura rosła z godziny na godzinę. I zmęczenie też.

Bednarski był dobrze przygotowany do włoskich zawodów. Rozpoczął rywalizację na poziomie 146 cm. Wysokość pokonał z dużym zapasem, a w konkursie pozostało wówczas już tylko trzech rywali ze Skandynawii. 

149 cm płocczanin opuścił, a 152, 155 i 158 cm pewnie pokonał za pierwszym razem i prowadził w zawodach. Rywalizował z nim już tylko Matti Nieminen z Finlandii. Dwa lata starszy rywal 155 cm pokonał dopiero w drugiej próbie, więc zaryzykował, opuścił 158 cm i walczył z poprzeczką zawieszoną na wysokości 161 cm. Pokonał ją w drugiej próbie, a płocczanin - w trzeciej. Niestety, Bednarskiemu nie udało się pokonać 164 cm i ze złota tym razem cieszył się Fin. 

- Słońce sprawiło, że od początku konkursu musiałem skakać w czapce - mówi Dariusz Bednarski. - Mam nadwrażliwość na słońce, jedynie daszek czapki był trochę pomocny. Prawdę powiedziawszy skakałem jak w automacie no i ten automat się zaciął na 161 cm, ale na szczęście odblokował w trzeciej próbie. 

Skoki na 164 cm były już atakiem na rekord Polski. 

- W drugiej próbie byłem bardzo bliski pokonania poprzeczki - dodaje Bednarski. - Byłem już zmęczony, od wyjścia z hotelu minęło już sporo godzin. Mam srebro, jestem zadowolony, wracam do Polski z tarczą! I z nadzieją na jeszcze lepsze skoki już w ogólnopolskich mitingach w tym roku. A może powalczę i o rekord świata, czyli 167 cm? 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE