O spotkaniu z kibicami
Wczoraj [czwartek 6 lipca - red.] miałem spotkanie z kibicami. Usłyszałem, że otaczają mnie zaufaniem. Jestem pozytywnie zbudowany tygodniem pracy. Liczę, że ta pozytywna energia przeniesie się na wszystkich w klubie.
O rozmó z Orlenem
Jestem bardzo zadowolony, ale liczy się efekt końcowy. Osoby w Orlenie, z którymi rozmawiałem, są bardzo merytoryczne. To był bardzo dobry, pozytywny czas. Dołożę wszelkich starań, żeby Orlen został z Wisłą Płock.
O wypłacalności klubu
Z moich informacji, choć niepełnych, zawodnicy mają uregulowane wszystkie wynagrodzenia na bieżąco. Są niezapłacone premie, jakieś rzeczy drugorzędne. Natomiast wynagrodzenia są wypłacone i to mnie bardzo cieszy. Musimy sobie zdawać sprawę, że jesteśmy w I lidze, a nie Ekstraklasie. Wiemy, jakie to pieniądze z Canal+ i Ekstraklasy. Jest dół finansowy do zasypania. Mam jakieś pomysły, zobaczymy jak będzie to spełnione. Widzę zaangażowanie miasta w projekt Wisła Płock. Sytuacja finansowa na pewno łatwa nie jest, nie będę koloryzował scenariusza na dziś.
O wzmocnieniach
Planujemy kilka wzmocnień, zobaczymy, jak potoczy sytuacja z zawodnikami, którzy są. Różne oferty do nas spływają.
O Dominiku Furmanie
Dominik Furman nie jest już zawodnikiem Wisły Płock. Klub rozwiązał jednostronnie kontrakt. Wynagrodzenie zawodnika, to co się wydarzyło przez ostatni okres czasu spowodowało, że taka decyzja zapadła. To decyzja całego klubu, nie tylko prezesa. Rozmawiałem z kilkoma osobami na ten temat. Miałem ogromną nadzieję, dwukrotnie rozmawiałem z Dominikiem, miałem nadzieję, że rozstaniemy się za porozumienem stron.
O utrzymaniu zawodników
Chciałbym, żeby wszyscy zawodnicy zostali w Wiśle Płock. Odejść było dużo, nie chcielibyśmy przebudowywać całego zespołu. Chciałbym, żeby kręgosłup został, obudować ich nowymi 2-3 zawodnikami. Mam nadzieję, że Sekulski, Kamiński i Szwoch zostaną.
O Tomaszu Marcu i podjętych przez niego decyzjach
Nie było mnie tu i nie będę oceniał. Przejąłem Wisłę 1 lipca. Wiedziałem mniej więcej jaka jest sytuacja, chociaż spodziewałem się rzeczy niespodziewanych. Pewnie zdarzą się rzeczy, których mi nikt nie przedstawił, dopóki nie byłem prezesem, bo byłem osobą fizyczną. 1 lipca to się zmieniło.
Z Tomkiem Marcem przez ostatni tydzień-dwa byliśmy w kontakcie, rozmawialiśmy. Do 30 czerwca był prezesem, podejmował decyzję. Nie ingerowałem, nie będę ich zmieniał, bo większość jest po prostu nieodwołalnych.
O trenerze Saganowskim
Rozmawiałem z trenerem Saganowskim kilkukrotnie telefonicznie. Miałem plan jechać na Słowację, ale obowiązki na miejscu mnie zatrzymały. Przez 2-3 miesiące obowiązków będzie tyle, że czasu będzie brakowało. Dlatego cieszę się, że dołączył do nas dyrektor Sztylka, któremu przekażę sprawy sportowe. Trener Saganowski ma kontrakt do 30 czerwca 2024 roku i doskonale wiedziałem, że jestem trenerem. Od pierwszego do ostatniego dnia będzie miał moje pełne wsparcie.
O awansie do Ekstraklasy
Na pewno jest to możliwe, ale będzie to ogromnie trudne. Jako ekonomista lubię czytać statystyki. Po degradacji wrócił Górnik Zabrze w 2017 roku. Myślę, że to będzie ciężkie. Czeka nas dużo pracy mentalnej nad zawodnikami. Zobaczymy jak kadra będzie finalnie wyglądać, wtedy będziemy mogli więcej powiedzieć
O otwarciu stadionu
Umówiliśmy się z prezydentem. W poniedziałek [10 lipca - red.] podejmiemy decyzję czy zagramy mecz z Lechią Gdańsk przy pełnym stadionie. Drugim scenariuszem jest otwarcie z Polonią Warszawa w pierwszy weekend września. Optuję za drugim terminem, bo mamy bardzo mało czasu. Mamy imprezę masową, a trzeba zorganizować catering, ochronę i wiele dodatkowych rzeczy. Chciałbym kupić sobie trochę czasu, a nie rozpoczynać od otwarcia ad hoc na mecz z Lechią i ponieść jakąś organizacyjną porażkę. Jeśli się wyrobimy, zdążymy i takie będą decyzję to jako klub będziemy przygotowani.
O zarządzaniu
Spotkałem się z pracownikami w poniedziałek, pierwszego dnia pobytu. Chciałbym wszystkich poznań, zobaczyć jak pracują. Musimy sobie wszycy dać kredyt zaufania i trochę czasu. Zobaczymy jak to będzie wyglądało. Chciałbym zarządzać trochę inaczej, niż to było do tej pory. Z pewnymi rzeczami już się zapoznałem, pewne rzeczy chciałbym zrobić po swojemu. Nie przyjechałem tu żeby kogoś zwalniać, wręcz przeciwnie: liczę na pomoc wszystkich pracowników i wdrażanie się z nimi, bo takiej pomocy teraz potrzebuję. Uważam, że dyrektor sportowy do powinność.
O dyrektorze sportowym
Chciałem mieć osobę zaufaną, merytoryczną, kompetentną. Robiłem risercz w środowisku i dyrektor sportowy Darek Sztylka naprawdę cieszy się bardzo dużą charyzmą w środowisku sportowym. Wykonałem 10-12 telefonów, to 8-9 było "Nie zastanawiaj się, bierz Darka". Więc wziąłem Darka. Dogadaliśmy się szybko i profesjonalnie.
O zachowaniu Michała Mokrzyckiego, który chce odejść z Wisły:
Bardzo zaskoczyło mnie to, co Michał zrobił na Twitterze. Odbiło się to od razu szerokim echem w Płocku i nie tylko. Bardzo na Michała liczę, natomiast nie zostawię tak tej sprawy. Jak tylko drużyna wróci ze zgrupowania Michała od razu czeka rozmowa ze mną. To nie będzie dla niego rozmowa przyjemna. Zobaczymy co z tego wyniknie. Wtedy podejmę decyzję. Nie ma zgody na takie zachowania, po prostu. Jeśli zawodnik ma podpisany kontrakt, to musi się zachowywać zgodnie z przyjętymi zasadami. Rozmowy z ŁKS-em trwają, pojawiają się nowe pomysły ze strony ŁKS-u, ale na dziś nasze oczekiwania są znacznie wyższe niż te propozycje. Rozmawiałem z menadżerem zawodnika i on także był zniesmaczony jego zachowaniem, bo to po prostu nieprofesjonalne. Uważam, że jego wpis obraził całe środowisko Wisły Płock. Chciałbym za Michała 2 mln złotych. Odeszło kilku zawodników, bardzo liczymy na Michała w walce o Ekstraklasę. Tacy zawodnicy są nam potrzebnie. Ja rozumiem, że Michał wolałby grać w Ekstraklasie, ale Wisła też musi być zadowolona. Jeśli tak nie będzie, Michał zostanie w Wiśle Płock. Ten wpis jeszcze bardziej utwierdził mnie w tym, że Michał po prostu stąd nie odejdzie.
O transferze Steva Kapuadiego:
Wpływają oferty. To nie tylko oferty telefonicznie, ale też na piśmie. Nawet wchodząc na konferencję mieliśmy telefon z jednego klubu "jak ta oferta, czy jest ok?". Oddaję to w ręce dyrektora sportowego, ja zajmę się sprawami finansowymi, organizacyjnymi, sponsorskimi. Jeśli dwie strony będą zadowolone z propozycji, to nie ma zawodników nie na sprzedaż. Nie wpłynęła jednak jeszcze oferta która by nas zadowalała. W takiej sytuacji każdy zawodnik zostanie w Płocku.
O różnicach między Górnikiem Łęczna a Wisłą Płock
Wisła jest zdecydowanie większym klubem, zdecydowanie większe miasto. Piękny, nowy stadion, więcej ludzi zatrudnionych w klubie. W Łęcznej zatrudnionych jest 8-10 osób maksymalnie, tu prawie 30. Organizacyjnie to inny klub, na wyższym poziomie. Różnic jest wiele, każdy klub jest inny. Tam klub był sponsorowany przez spółkę skarbu państwa, tu klub jest miejski.
O koszulkach na nowy sezon
My już logujemy koszulki, numery i rzeczy o których wiemy. Dostałem bardzo mało czasu, żeby te rzeczy uzgodnić. Podejrzewam, że do ostatniej chwili może trwać pokazanie nowych koszulek, bo nie wiemy kto na tych koszulkach się znajdzie. Te rozmowy mnie czekają, one są o 2-3 miesiące za późno, ale taką mamy sytuację. Przyszły tydzień chciałbym poświęcić na rozmowy sponsoringowe i ustalanie tych rzeczy. Jak tylko będę miał informację, to od razu je przekazuję. Chciałbym, żeby komunikacja była dużo lepsza.
O sprzedaży biletów i karnetów
Jak tylko będzie decyzja dotycząca otwarcia stadionu, to tego samego dnia będzie gotowy przekazać ofertę biletową.
O ewentualnym wiceprezesie:
Prezes jest odpowiedzialny, za tworzenie wizerunku, zdobywanie sponsorów, rozmowy z właścicielem, plany strategiczne. Tego jest naprawdę dużo. Tomek Marzec bardzo dużo brał na siebie. Dla jednego człowieka to po prostu było za dużo. Widzę po tygodniu jaki tu jest obieg dokumentów. Są małe rzeczy, którymi prezes nie powinien się zajmować, nie tracić na to czasu. Chciałbym mieć osobę odpowiedzialną za finanse, które pokaże mi pewne rzeczy. Ja się na tym znam, ale nie chcę analizować setki spraw związanych ze stadionem, cateringiem co ile kosztuje i dlaczego. Chce mieć sok, a nie całe wiadro. Tak samo jeśli chodzi o sprawę sportową. Chcę, żeby dyrektor sportowy znał budżet i budował skład. Zna się na tej robocie, więc ponosi za to odpowiedzialność. Oczywiście wszystko przegadujemy, rozmawiamy, bo burza mózgów musi być. Możemy się nie zgadzać, wymieniać opinię, ale wychodzimy z pokoju z jedną decyzją, najlepszą dla Wisły Płock.
O celach pozostałych drużyn
Chciałbym, żeby II drużyna nadal funkcjonowała. Rozmawiałem z dyrektorem akademii, jestem pod wrażeniem pracy Darka Grodzkiewicza. Ustailiśmy pewne rzeczy. Nie miałem w tym tygodniu czasu, rozmowa miała trwać 15-20 minut, trwała 2 godziny.
Dariusz Sztylka: II drużyna jest potrzebna. Powinniśmy ją zbudować na tyle silną, żeby mogła realne walczyć o awans do III ligi.
Całą konferencję można zobaczyć poniżej;
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.