reklama

Piłkarze Wisły gromią w Warszawie

Opublikowano:
Autor:

Piłkarze Wisły gromią w Warszawie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPodopieczni trenera Marcina Kaczmarka wygrali już czwarty w tym roku mecz kontrolny. Tym razem okazali się lepsi od pierwszoligowego Dolcanu Ząbki.

Podopieczni trenera Marcina Kaczmarka wygrali już czwarty w tym roku mecz kontrolny. Tym razem okazali się lepsi od pierwszoligowego Dolcanu Ząbki.

Dolcan, przynajmniej teoretycznie, występował w roli gospodarza meczu, który rozegrany został w Ursusie na boisku ze sztuczną trawą. Tymczasem gracze z Ząbek wyszli na rozgrzewkę solidnie opóźnieni, przez co trzeba było nieco przesunąć rozpoczęcie meczu.

Chociaż w zespole Wisły zabrakło Fabiana Hiszpańskiego, Wisła niemal od początku ruszyła do skomasowanych ataków, szybko wypracowując sobie dość wyraźną przewagę. A na bramkowe efekty nie trzeba było długo czekać.

Minęło nieco ponad kwadrans gry, gdy Wisła potwierdziła w praktyce słuszność porzekadła „do trzech razy sztuka”. Płocczanie dwa razy w przeciągu kilkudziesięciu sekund, wykonywali rzut rożny, ale bez efektów. Za trzecim razem Krzysztof Janus idealnie obsłużył Marcina Krzywickiego, który nie miał problemów z pokonaniem Macieja Hamerskiego.

Wisła miała nieznaczną przewagę optyczną, ale Dolcan nie zamierzał poddawać się bez walki i przed przerwą zdołał doprowadzić do wyrównania, a na listę strzelców wpisał się Rafał Grzelak. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie.

Przed rozpoczęciem drugiej części spotkania trenerzy wymienili praktycznie wszystkich zawodników (wyjątkiem był Cezary Stefańczyk, który grał do 65. minuty). Okazało się, że takie „hurtowe” roszady w składzie lepiej znieśli płocczanie.

Ledwie kilka minut po wznowieniu gry Łukasz Kacprzycki ze stoickim spokojem wykorzystał katastrofalny błąd Rafała Leszczyńskiego, który minął się z piłką zagraną z bocznej części boiska w pole karne.

Gdy Wisła odzyskała prowadzenie, gra nieco się uspokoiła. Wisła miała wprawdzie nieznaczną przewagę, ale niewiele z tego wynikało. Bardzo aktywny był w końcowej fazie spotkania Dawid Jabłoński i to właśnie on wpisał się na listę strzelców tuż przed końcowym gwizdkiem. Tym samym ustalił wynik meczu na 4:1, wcześniej bowiem na listę strzelców wpisał się też Paweł Magdoń.

 

Dolcan Ząbki – Wisła Płock 1:4 (1:1)

Bramki: Grzelak (36.) dla Dolcanu oraz Marcin Krzywicki (18.), Kacprzycki (52.), Magdoń (85.) i Jabłoński (89.) dla Wisły

Dolcan: Humerski (46. Leszczyński) – Jakubik (46. Włodarczyk), Klepczarek (46.Kanarek), Cichocki (46. Wiktorski), Grzelak (46. Wiśniewski) – Kądzior (46. Bajdur), Matuszek (46. Łuszkiewicz), Osoliński (46. Mikita), Bartlewski (46. Gołębiewski), Świerblewski (46. Tarnowski) – Piesio

Wisła: Kiełpin (46. Kaniecki) – Stefańczyk (65. Stępiński), Szymiński (46. Magdoń), Sielewski (46. Radić), Stępiński (46. Rozmus) – Janus (46. Jabłoński), Góralski (46. Zyska), Kostrzewa (46. Wlazło), Ruszkul (46. Ilijew), Darmochwał (46. Kacprzycki) – Krzywicki (46. Lebedyński)

 

fot. wisla.plock.pl

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE