Płockie piłkarki trenują w łąckiej hali dwa razy dziennie. Do ich dyspozycji pozostaje również mała salka gimnastyczna, w której po treningach mogą pracować indywidualnie nad swoimi umiejętnościami technicznymi.
– Mamy zapewnione wszystko, co jest potrzebne podczas takich przygotowań – powiedział trener seniorek Maciej Gościniak. – Jesteśmy zakwaterowani w szkole, mamy przestronne pomieszczenia mieszkalne, wygodne łóżka, dobre jedzenie, czyste łazienki, a także odpowiednie miejsce do treningów. W świetlicy mamy do dyspozycji duży telewizor, dzięki któremu możemy prowadzić analizy naszych meczów i treningi teoretyczne, a także obejrzeć np. Ligę Mistrzów. Wszystko uzupełnia bezprzewodowy internet. Jest super.
Chociaż treningi nie należą do lekkich, wszystkie zawodniczki ćwiczą z wielkim zaangażowaniem. We wszystkich ćwiczeniach, nawet motorycznych, wykorzystywane są piłki. – Takie mamy metody pracy – wyjaśnił trener bramkarek Adrian Piankowski. – Dziewczynom należy się wielki szacunek, bo przyjechały tu za swoje pieniądze. Wybraliśmy Łąck, aby te zawodniczki, które z różnych przyczyn nie mogły być na miejscu, miały możliwość dojazdu na zajęcia autobusem. Sprawdza się to bardzo dobrze.
Po powrocie piłkarki wrócą do normalnego rozkładu zajęć. Płocka ekipa po jesiennej rundzie zajmuje w tabeli piąte miejsce, tracąc pięć punktów do wicelidera. W meczu otwarcia rundy wiosennej Królewscy zmierzą się na wyjeździe z liderem rozgrywek DAF-em Płońsk. Mecz został zaplanowany na 6 kwietnia na 14.
Fot. Archiwum klubu