Płockie koszykarki przegrały pierwszy mecz w tym sezonie we własnej hali. Lepszy od Mon-Polu okazał się lider rozgrywek i główny pretendent do awansu - Grot Alles Pabianice.
Dotąd podopieczne Ireneusza Jasińskiego cieszyły się kompletem zwycięstw na własnym terenie. Każda seria się kiedyś kończy, w sobotę do Płocka przyjechał lider rozgrywek I ligi kobiet, który od początku postawił bardzo trudne warunki, zbyt trudne dla Mon-Polu.
Przyjezdne od pierwszych minut udowadniały, że na chwilę obecną są lepszą drużyną. Płocczanki nie mogły odnaleźć się w ataku, nie funkcjonowała obrona. Grot zdobywał łatwe punkty przez co wygrał pierwszą kwartę różnicą aż 11 trafień (7:18).
W drugiej części płockie koszykarki rzucili się do odrabiania strat i poprawiły znacznie swoją grę. Taka postawa szybko przyniosła efekty, bo tę kwartę udało się wygrać 21:14 i nieco zniwelować dystans do rywala.
Po trzeciej kwarcie stało się jasne, że zawodniczki z Pabianic tego meczu nie przegrają. Fatalna gra zespołu z Płocka doprowadziła do wyniku. 38:59. Ostatnie 10 minut było tylko dopełnieniem formalności przez drużynę gości. Przyjezdne powiększyły swoją przewagę jeszcze o jeden punkt i wygrały całe spotkanie 78:56.
Koszykarki Mon-Polu weekendowego meczu do udanych nie zaliczą. Było to zdecydowanie jedno z najgorszych spotkań płocczanek w tym sezonie. Kolejny mecz już 17 lutego, zawodniczki Mon-Polu na własnym parkiecie podejmą drugą drużynę tabeli, AZS Uniwersytet Warszawski.
Mon-Pol Płock - Grot Alles Pabianice 56:78 (7:18, 21:14, 10:27, 18:19)
Mon-Pol: Janas 3, Kotonotowicz 17, Kutycka 6, Chaliburda 4, Rucinska 2, Pytlarczyk 13, Sikorska 7, Deko 4
Grot Alles: Twardowska 6, Okonek 2, Szałecka 19, Szymańska 8, Kolasa 7, Polit, Paranowska 12, Grzelak 24
