reklama

Oskar Zawada wypożyczony do Arki Gdynia

Opublikowano:
Autor:

Oskar Zawada wypożyczony do Arki Gdynia  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportNapastnik na zasadzie półrocznego wypożyczenia przeniósł się do Arki Gdynia. Klub znad morza ma opcję wykupu.

Napastnik na zasadzie półrocznego wypożyczenia przeniósł się do Arki Gdynia. Klub znad morza ma opcję wykupu. 

Oskar Zawada trafił do Wisły Płock z niemieckiego Karlsruher SC. Urodzony w Dobrym Mieście zawodnik w wieku 16 lat zamienił młodzieżową drużynę Stomilu Olsztyn na Wolfsburg. Niemczech furory jednak nie zrobił, podobnie jak na półrocznym wypożyczeniu w Twente Enschede. Na początku 2018 roku prawie 22-letni Oskar zdecydował się wrócić do Polski, właśnie do Wisły Płock.

U Jerzego Brzęczka zbyt wiele nie pograł, choć drużyna wiosną zaliczyła rewelacyjny okres, ocierając się o eliminacje do Ligi Europy. Wkład napastnika był niewielki - co prawda uzbierał 9 występów, ale tylko dwa razy wychodził w pierwszym składzie. Bez gola na koncie. 

Nowy sezon to nowy trener, a w zasadzie trzech. Ani Dariusz Dźwigała, ani Kibu Vicuna nie stawiali jednak na Oskara Zawadę. Cały czas powtarzano, że to dobry napastnik, ale na boisku kompletnie nie było tego widać. Wolny, bez techniki i jak na swój wzrost - średnio grający głową. Między 1. a 30. kolejką ligową zdobył zaledwie dwie bramki. 

Najlepszy okres w Wiśle zanotował po przyjściu Leszka Ojrzyńskiego. Napastnik odżył, żwawiej poruszał się po boisku i co najważniejsze - w końcu zaczął strzelać bramki. Dwie zdobył w Krakowie, a zwycięstwo nad Wisłą znacznie przybliżyło zespół do utrzymania w lidze. To jego najlepszy mecz w niebiesko-biało-niebieskich barwach. Sezon zakończył z siedmioma bramkami na koncie, z czego sześć zdobył w lidze. Wynik nie rzucał na kolana, ale pozwalał myśleć, że może w końcu uwolni swój potencjał. 

Tak się jednak nie stało. Rywalizację w tym sezonie utrudniał fakt, że trenerzy Ojrzyński i Sobolewski mieli do dyspozycji aż czterech nominalnych napastników. Bezapelacyjnie pierwszym wyborem był jednak Ricardinho i choć Brazylijczyka w Płocku już nie ma, Zawada ani trochę nie przybliżył się do składu. Rundę jesienną napastnik może spisać na straty - zaledwie siedem meczów w lidze, do tego dwa w pucharze i gol. Co prawda z amatorami z Chemika Bydgoszcz, ale bądź co bądź na wagę awansu. Swój los przypieczętował w Olsztynie, kiedy to właśnie w meczu pucharowym ze Stomilem grał słabo, a boisko opuścił z czerwoną kartką. Bilans 2,5 roku Zawady w Płocku to 44 mecze i 8 goli (39 w lidze/6 goli).

Teraz 24-letni już Oskar Zawada będzie szukał odbudowania formy w walczącej o utrzymanie Arce Gdynia. Klub poinformował, że w umowie wypożyczenie jest też możliwość wykupu napastnika. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE