Po sobotnim niespodziewanym remisie w Orlen Arenie ubiegłoroczny finalista Ligi Mistrzów MVM Veszprem rozwiązał umowę z trenerem Antonio Carlosem Ortegą. Mimo że kontrakt hiszpańskiego szkoleniowca obowiązywał do 2017 roku, mistrzowie Węgier postanowili go zerwać.
Przed meczem z Veszprem chyba tylko najwięksi optymiści wierzyli w korzystny wynik dla Wisły. Naszpikowana gwiazdami światowej piłki ręcznej drużyna z Węgier jest jednym z pretendentów do wygrania tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Przebieg spotkania potwierdzał wysoką klasę gości, którzy przez długie okresy prowadzili 2-4 bramkami. Węgrzy tuż przed końcem meczu wygrywali 27:25 i już powoli cieszyli się ze zwycięstwa. Wtedy swoją szansę wykorzystali nafciarze. Najpierw Rocha zamienił karnego na bramkę, a 15 sekund przed końcem wyrównał Zhitnikov.
- Gratuluję Wiśle zdobycia tego jednego punktu w końcówce spotkania - mówił po meczu Carlos Ortega. - To był dla nas trudny mecz. Wiedzieliśmy już przed nim, że w tej hali, przy tej świetnej publiczności gra się bardzo ciężko. Kontrolowaliśmy mecz przez 50-55 minut, ale w ostatnich pięciu minutach straciliśmy tą przewagę, popełnialiśmy błędy. Wisła zagrała dobrze, miała szansę w ostatniej akcji na remis i to wykorzystała.
Dziś węgierski klub poinformował na swojej stronie internetowej o zakończeniu współpracy z hiszpańskim trenerem, pod wodzą którego Veszprem odnosiło największe sukcesy. Jego obowiązki obejmie tymczasowo Xavi Sabate, dotychczasowy asystent Ortegi.
Fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock
