reklama

Niespodzianki w Kielcach nie było. Orlen Wisła przegrywa w finale

Opublikowano:
Autor:

Niespodzianki w Kielcach nie było. Orlen Wisła przegrywa w finale - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW rewanżowym spotkaniu finału play-off PGNiG Superligi Orlen Wisła Płock uległa na wyjeździe Vive Tauronowi Kielce 31:29. Gospodarze po raz szósty z rzędu zostali Mistrzami Polski.

W rewanżowym spotkaniu finału play-off PGNiG Superligi Orlen Wisła Płock uległa na wyjeździe Vive Tauronowi Kielce 31:29. Gospodarze po raz szósty z rzędu zostali Mistrzami Polski.

Po środowej porażce w Orlen Arenie Nafciarze byli w trudnej sytuacji. W stolicy świętokrzyskiego musieli wygrać przynajmniej jedną bramką. Podopieczni Piotra Przybeckiego podjęli walkę i przez większość spotkania dotrzymywali kroku kielczanom, choć ani przez chwilę nie mieli wyniku, który dałby im upragniony tytuł.

Płocczanie źle weszli w mecz i już po kilku minutach przegrywali 1:3. Przyjezdni nie mieli pomysłu na przedarcie się przez szczelną defensywę rywali, a kiedy już oddawali rzut w kierunku bramki, zazwyczaj odbijał go świetnie dysponowany Sławomir Szmal. Z początku nieźle w bramce Wiślaków spisywał się też Rodrigo Corrales, ale szybko spuścił z tonu.

W pierwszej części spotkania płocka defensywa nie przypominała tej z pierwszego meczu. Duet Uros Zorman – Dean Bombac momentami niemal ośmieszał obrońców, a dystans się powiększał. Momentami Nafciarze tracili już cztery bramki.

Udało się go nieco zmniejszyć około 20 minuty, kiedy to na ławkę kar powędrował Darko Dukić. Do akcji znów wkroczył jednak Szmal, który obronił rzut karny egzekwowany przez Ghioneę. Po drugiej stronie z linii siedem metrów bezbłędny był za to Karol BIelecki. Rozgrywającego Vive próbowali zatrzymać wszyscy trzej bramkarze Wisły, ale żadnemu się nie udało.Na przerwę zespoły schodziły przy wyniku 17:14. Podopieczni Talanta Dujszebajewa mieli też bramkę zapasu z pierwszego meczu, co jeszcze bardziej komplikowało sytuację Wisły.

Po przerwie płocczanie zaczęli grać lepiej w obronie, co było zasługą Gilberto Duarte. Portugalczyk szybko dostał jednak czerwoną kartkę – pod koniec pierwszej połowy zarobił podwójne wykluczenie, a tuż po zmianie stron po raz kolejny został ukarany przez sędziów.

Mimo niezłej obrony mankamentem Nafciarzy były kontrataki – pierwszą bramkę w ten sposób zdobył rozgrywający bardzo dobry mecz Dimitri Żytnikow dopiero w 39. minucie.  Rosjanin zdobył dziś sześć bramek. Chwilę później przez całe boisko do pustej bramki rzucił Lovro Mihić i przewaga Vive stopniała do jednej bramki. Była nawet szansa na remis, ale szybki atak źle rozprowadził Marko Tarabochia.

Na 10 minut przed końcem zawodnicy Wisły jeszcze raz rzucili się do odrabiania strat. Do gry włączył się Tiago Rocha, trafił też Racotea i znów były tylko dwie bramki straty. Cóż z tego, skoro w czystej sytuacji w poprzeczkę rzucił Michał Daszek, a po kolejnej kontrze Tobiasa Reichmana stało się jasne, że tytuł mistrzowski zostanie w Kielcach. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 31:29.

Wisła nie zagrała złego spotkania, ale brakowało kropki nad i. Zabrakło zwłaszcza chłodnej głowy w stykowych sytuacjach. To 24. porażka z rzędu poza Płockiem.

Orlen Wisła Płock sezon zakończyła z wicemistrzostwem Polski. W Lidze Mistrzów płocczanie odpadli w fazie grupowej.

Vive Tauron Kielce – Orlen Wisła Płock 31:29 (17:14)

Bramki Vive: Aguinagalde 2, Jurecki 6, Bielecki 8 (6k), Reichmann 6, Zorman 3, Bombac 3, Djukić 2, Strlek 1.

Kary: 16 min

Bramki Wisła: Piechowski 1, Wiśniewski 1, Racotea 3, Rocha 6, Żytnikow 6,Ghionea 3,  Duarte 1, Tarabochia 3, Mihić 3, Daszek 2 (2k).

Kary: 16 min

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE