Po nieco ponad roku pobytu w Płocku, Mateusz Piątkowski zmieni otoczenie.
Jak poinformował klub za pośrednictwem strony internetowej, kontrakt z Mateuszem Piątkowskim został rozwiązany za porozumieniem stron. Oznacza to, że Piona jest teraz wolnym zawodnikiem. Jego kontrakt wygasał 30 czerwca 2018 roku.
Starania o byłego napastnika Jagielloni Białystok rozpoczęto już latem 2016 roku. Snajper był wówczas zawodnikiem Apoelu Nikozja, ale na Cyprze wielkiej kariery nie zrobił. Latem 2016 roku do ostatnich godzin okienka transferowego próbował rozwiązać kontrakt z Apoelem, ale ostatecznie do Wisły trafił dopiero zimą.
W oficjalnym meczu zadebiutował 15 lutego w meczu ze Śląskiem Wrocław. Pierwszą bramkę po powrocie do Ekstraklasy strzelił w przegranym 2:3 meczu z Wisłą Kraków. W poprzednim sezonie na pozycji wysuniętego napastnika rywalizował tylko z Jose Kante.
W trwających rozgrywkach rywalizacja znacznie się powiększyła. Do Płocka wrócił Mikołaj Lebedyński, latem pozyskano jeszcze Kamila Bilińskiego. W dodatku pozyskano Oskara Zawadę, więc o jedno miejsce w ataku rywalizowałoby aż pięciu zawodników. Jeszcze przed transferem Zawady stało się jasne, że ktoś musi odejść. Zarząd postanowił wystawić na listę transferową Piątkowskiego i Lebedyńskiego, treningi przed rundą wiosenną rozpoczęli z IV-ligowymi rezerwami. Bilans Mateusza w Płocku zatrzymał się na 31 meczach, 5 bramkach i 4 asystach.
W kontekście przenosin napastnika mówi się o Sandencji Nowy Sącz, a także pierwszoligowych Stali Mielec i Chojniczance Chojnice.
