Orlen Wisła po kolejnych dwóch porażkach w Lidze Mistrzów wraca do gry w PGNiG Superlidze. Do Płocka przyjedzie piąta drużyna grupy pomarańczowej - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski.
Dzisiejsze spotkanie będzie ósmym w tegorocznych rozgrywkach Superligi. Póki co wiślacy mają na swoim koncie komplet punktów i przewodzą w tabeli swojej grupy. Nasz rywal jak do tej pory zdołał wygrać tylko jedno spotkanie i z trzema punktami zajmuje 5. pozycję wyprzedzając Zagłębie Lublin oraz Stal Mielec.
Jesteśmy trochę smutni po ostatnich wyjazdach - mówił na łamach oficjalnej strony Wisły Marco Tarabochia. - Z Bjerringbro-Silkeborg zagraliśmy najsłabszy mecz w sezonie i wyraźnie poniżej naszego poziomu. Po prostu trafił się nam bardzo zły dzień. Z Flensburgiem było już lepiej, mogliśmy wywieźć jakieś punkty, ale niestety się nie udało. Niemniej już odsapnęliśmy po długich podróżach, wracamy do pracy i będziemy szukać punktów w kolejnych spotkaniach.
Trener Piotr Przybecki w dniu dzisiejszym nie będzie mógł skorzystać z usług Marcina Wicharego, Dana Racotea i Gilberto Duarte, wszyscy trzej zmagają się z mniej lub bardziej poważnymi urazami. Mateusz Piechowski nie zmieścił się w kadrze meczowej.
Goście są zdecydowanie jednym z outsiderów grupy pomarańczowej. Piotrkowianin zdołał pokonać tylko Wybrzeże Gdańsk. Mecz ma tylko jednego faworyta, którym jest Wisła. Polska liga przyzwyczaiła nas już do tego, że próżno szukać emocji w pojedynkach innych niż “święta wojna”, prawdopodobnie tak będzie i tym razem.
Początek spotkania w ramach 8. kolejki PGNiG Superligi o godzinie 18. Relację tekstową będzie można śledzić na łamach oficjalnej strony klubu.
