W najbliższą niedzielę piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock zainaugurują wiosenną rundę rozgrywek. Podopieczni Manolo Cadenasa zagrają ze Stalą Mielec na Hali Legionów w Kielcach.
Po emocjach związanych z mistrzostwami Europy przyszedł czas powrotu na ligowe parkiety. Wiślacy na początek powalczą z drużyną Stali Mielec, mecz nie odbędzie się jednak w Mielcu ze względu na zamknięcie hali, na której rozgrywała swoje mecze Stal. Włodarze klubu zdecydowali się zorganizować spotkanie w Kielcach.
Kilka miesięcy temu niebiesko-biało-niebiescy mierzyli się z podopiecznym Tadeusza Jednoroga w Orlen Arenie. Płocczanie wręcz zmiażdżyli gości wygrywając 42:22. Stal na półmetku rozgrywek ma na swoim koncie tylko 6 punktów i nic nie wskazuje na to, aby w niedzielę ta zdobycz miała się powiększyć. Jedynym problemem może być hala w Kielcach i zebrani w niej kibice, którzy w większości wspierać będą formalnych gospodarzy spotkania.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że atmosfera w hali będzie bardzo gorąca, ale mamy nadzieję, że nasi kibice się pojawią i jak zawsze w Hali Legionów będą nas wspierać swoimi gardłami - powiedział nam Mateusz Piechowski. Każdy mecz traktujemy poważnie. Wyjdziemy i będziemy walczyć jakby to była drużyny kielecka.
Wicemistrzowie Polski końcówki ubiegłej rundy do udanych zaliczyć nie mogą. Remis w ostatniej kolejce z Górnikiem Zabrze sprawił, że strata do Vive Tauron wynosi już 2 punkty. W międzyczasie klub poinformował również, że umowa z Manolo Cadenasem nie zostanie przedłużona i równo z końcem sezonu Hiszpan przestanie być trenerem Orlen Wisły. Prezes zapowiedział, że na początku lutego może wyjaśnić się sprawa nie tylko nowego szkoleniowca, ale też nowych kontraktów dla zawodników, jednak jak do tej pory żadna informacja do kibiców nie trafiła.
Początek spotkania PGE Stal Mielec - Orlen Wisła Płock w Kielcach już w niedzielę o godzinie 17.00.
Fot. Szymon Łabiński / Portal Płock
