reklama

Nafciarze gromią. MMTS chce ograć Vive

Opublikowano:
Autor:

Nafciarze gromią. MMTS chce ograć Vive - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPostaramy się zrobić wszystko, abyście w finale play-off nie musieli grać z Vive Targami – powiedział trener MMTS Krzysztof Kotwicki na konferencji prasowej po meczu swojego zespołu z Wisłą w Orlen Arenie.

Postaramy się zrobić wszystko, abyście w finale play-off nie musieli grać z Vive Targami – powiedział trener MMTS Krzysztof Kotwicki na konferencji prasowej po meczu swojego zespołu z Wisłą w Orlen Arenie.

Twierdzenie szkoleniowca zespołu z Kwidzyna miało być, oczywiście, żartem. Trener Manolo Cadenas nie do końca jednak zrozumiał jego sens. Kiedy przetłumaczono mu słowa Krzysztofa Kotwickiego, uniósł brwi bardzo wysoko, niemal krzycząc „What”?

Trudno jednak dziwić się takiej reakcji hiszpańskiego szkoleniowca płockiego zespołu. Nie ukrywa on bowiem, że Vive Targi Kielce jest obecnie poza zasięgiem wszystkich krajowych rywali, tymczasem w Orlen Arenie MMTS nie był dla nafciarzy nawet tłem.

Tylko w pierwszym kwadransie goście starali się dotrzymywać kroku płocczanom. Później przewaga płocczan stawała się z minuty na minutę wyraźniejsza. Po pierwszych 30 minutach wynosiła wprawdzie „tylko” pięć bramek, ale całe spotkanie zakończyło się szesnastobramkową wygraną Wisły.

Trener Manolo Cadenas myślał już o Final Four Pucharu Polski, więc skorzystał ze wszystkich swoich kluczowych graczy. Na boisku pojawiło się 16 zawodników, w tym dwaj bramkarze. W pierwszej połowie nieźle spisywał się Marin Sego. Po zmianie stron jeszcze lepiej zaprezentował się Marcin Wichary.

Na środku rozegrania równie dobrze radzili sobie Nikola Eklemović i Janko Kević. Petar Nenadić i Mariusz Jurkiewicz mogli dzięki temu skupić się na swojej pozycji czyli lewej połówce. Na prawej zaczął wprawdzie Marcin Lijewski, ale dość szybko zastąpiony został przez Angela Montoro. Hiszpański wieżowiec okazał się jednym z najlepszych zawodników Wisły w tym meczu. Świetnie rozgrywał, asystował, blokował. Miał też kilka przechwytów, a co nie mniej istotne – zdobył pięć bramek. Lepsi od niego okazali się jednak Mariusz Jurkiewicz, Valentin Ghionea i Vedran Zrnić, którzy na listę strzelców wpisywali się sześciokrotnie.

MMTS wystąpił bez dwóch kontuzjowanych graczy, co znacznie ograniczyło pole manewru trenerowi Krzysztofowi Kotwickiemu. Jednocześnie jednak umożliwiło debiut w PGNiG Superlidze Bartoszowi Grzymskiemu i Damianowi Doboszowi, którzy niedawno z MMTS-em Kwidzyn zdobyli Mistrzostwo Polski Juniorów. – Dla tych chłopaków występ w meczu przeciwko wicemistrzom Polski to niesamowita nobilitacja – mówił trener gości. – Trudno jednak na razie wypowiadać się na temat tego, jaka przyszłość może ich oczekiwać.

Więcej powiedzieć można na temat najbliższej przyszłości Wisły, która już w sobotę zagra z Chrobrym Głogów w pierwszym meczu Final Four Pucharu Polski. A w niedzielę prawdopodobnie przystąpi do walki o PP z Vive Targami Kielce. Turniej rozgrywany będzie na warszawskim Torwarze.



Orlen Wisła Płock – MMTS Kwidzyn 41:25 (18:13)

Wisła:
Sego, Wichary – Kwiatkowski 2, Ghionea 6, Jurkiewicz 6, Toromanović 1, Lijewski, Eklemović 2, Nikcević 2, Montoro 5, Syprzak 4, Wiśniewski 1, Nenadić 2, Zrnić 6, Kević 2, Milas 2

MMTS: Kiepulski, Kochański – Jędrzejewski, Genda 3, Sadowski, Rosiak 3, Nogowski 4, Seroka 5, Daszek 5, Zadura 4, Grzymski 1, Peret, Szczepzyański, Dobosz 1







fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock


Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE