Ulewny deszcz uniemożliwił rozegranie spotkania z Cracovią, co z kolei sprawiło, że przerwa Wisły Płock od grania to już 3 tygodnie. Co prawda są jasne strony takiej sytuacji - Mariusz Misiura mógł popracować z nowymi zawodnikami, kilku z nich ma wciąż tylko jakieś 10 jednostek treningowych z drużyną. Nie ma już mowy o zmęczeniu reprezentantów, można było podleczyć urazy. Z drugiej strony rytm meczowy też jest ważny, więc trudno jednoznacznie określić czy tydzień przerwy więcej działa na korzyść czy nie.
W drużynie Wisły Płock na pewno zabraknie Łukasza Sekulskiego, który ma problemy z barkiem. Kolejka zawodników do grania jest jednak długa, choć wciąż niewiele o nich wiemy. W meczu z Cracovią od pierwszej minuty miał zagrać Giannis Niarchos, ale niewykluczone, że po tygodniu treningu urosły akcje Deni Juricia. Australijczyk w Płocku chce wywalczyć miejsce w kadrze przyszłoroczne mistrzostwa świata, a może to zrobić tylko poprzez grę i strzelanie bramek.
Z obsadą pozostałych pozycji raczej nie powinno być problemu - nawet jeśli ktoś ma drobny uraz, kadra jest tak kompletna, że trener Mariusz Misiura ma wybór. Wygląda na to, że w piątkowy wieczór jego zespół będzie musiał zdać trudny test, a może i jeden z najtrudniejszy tej jesieni. Jaga to zespół, który potrafi grać kombinacyjnie i raczej nie będzie próbował oszukać defensywy Wisły wrzutkami.
Jagiellonia Białystok co prawda zawiodła w Gliwicach, ale i tak grając nienajlepsze spotkanie podopieczni Adriana Siemieńca mogli zgarnąć komplet punktów. Przynajmniej dwóch bardzo dobrych sytuacji nie wykorzystał Amfico Pululu, a bramkę dla białostoczan zdobył niezadowny Jesus Imaz. Wszystko wskazuje na to, że utrudnienie życia Hiszpanowi będzie kluczem do zwycięstwa.
W Białymstoku mogą powiedzieć to samo, co w Płocku. Każda dodatkowa jednostka treningowa dla zespołów grających w europejskich pucharach jest na wagę złota, a zespół Adriana Siemieńca latem przeszedł bardzo dużą rewolucję. Tylko w ostatnich dniach okna transferowego do zespołu dołączył chociażby Kamil Jóźwiak.
Kibice mogą oczekiwać dobrego spotkania i zapewne kilku debiutów. Nic nie wskazuje na to, aby to spotkanie miało zostać przełożone, a w Płocku stawi się duża grupa kibiców przyjezdnych. Kibiców gospodarzy będzie około 10 000.
Mecz Wisła Płock - Jagiellonia Białystok w piątek 19 września o godz. 20:30. Bramy stadionu zostaną otwarte o godz. 19:00.
Komentarze (0)