reklama

Mateusz Kryczka: Nie spodziewałem się takiego wsparcia [WYWIAD]

Opublikowano:
Autor:

Mateusz Kryczka:  Nie spodziewałem się takiego wsparcia [WYWIAD] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportFranek Smuda czyni cuda? Przekonamy się już w sobotę. Wisła Płock w ramach 32. rundy rozgrywek zmierzy się w Lublinie z Górnikiem Łęczna. Gospodarzy będzie próbował powstrzymać pomiędzy słupkami Mateusz Kryczka, z którym udało się nam zamienić kilka zdań przed meczem.

Franek Smuda czyni cuda? Przekonamy się już w sobotę. Wisła Płock w ramach 32. rundy rozgrywek zmierzy się w Lublinie z Górnikiem Łęczna. Gospodarzy będzie próbował powstrzymać pomiędzy słupkami Mateusz Kryczka, z którym udało się nam zamienić kilka zdań przed meczem.

Większość osób pukała się w czoło, kiedy klub z Łęcznej zatrudniał byłego trenera reprezentacji Polski Franciszka Smudę. Jedni śmiali się, że cel utrzymania drużyny w lidze to istne mission impossible, inni przypominali przygodę Smudy w Niemczech, kiedy to w 2013 roku objął stery ostatniej drużyny drugiej Bundesligi SSV Jahn Ratyzbona. Niemiecka ekipa w dwunastu spotkaniach pod skrzydłami Smudy wygrała tylko raz i spadła z ligi. W Łęcznej nie wątpili jednak w możliwości Franza. Ku zaskoczeniu większości krytyków Górnik złapał wiatr w żagle, a na boisku prezentuje się imponująco. Od 15 grudnia 2016 roku ekipa Smudy przeszła prawdziwą metamorfozę zmieniając się z chłopca do bicia w drużynę, której gra może się podobać. I która wielokrotnie ucierała już nosa faworyzowanym przeciwnikom.

Po podziale na grupę mistrzowską i spadkową łęcznianie rundę finałową rozpoczęli z wysokiego C. Wisła podzieliła się punktami z Ruchem, Cracovia zremisowała z Zagłębiem, Piast wywiózł jeden punkt z Gdyni. A Górnik pokonał 2:0 kolejnego faworyta, tym razem Śląsk Wrocław i jako jedyny zgarnął pełną pulę w pierwszej kolejce po podziale. Sobotni przeciwnik Nafciarzy opuścił strefę spadkową i uplasował się na jedenastek pozycji w tabeli. Do Wisły traci trzy punkty.

Cel płockiej drużyny jest jasny. Jedynie trzy punkty zapewnią Wiśle spokój i znacząco przybliżą ją do głównego założenia, którym jest jak najszybsze utrzymanie w lidze. Zawodnicy z pewnością czują spory niedosyt po remisie z Ruchem Chorzów. Jeden punkt nikogo w płockiej szatni nie ucieszył i pewne jest, że w Lublinie Wisła da z siebie wszystko, by zgarnąć komplet oczek.

Będzie to trzecie spotkanie obu drużyn w obecnym sezonie. W pierwszym przy Łukasiewicza Wisła pechowo przegrała z Górnikiem po samobójczym trafieniu Seweryna Kiełpina w ostatnich minutach meczu. Rewanż w Lublinie był już korzystny dla płockiej drużyny, mimo, że po 24 minutach przegrywała 0:2. Jak płachta na byka podziałało samobójcze trafienie Pawła Sasina w 56. minucie. Od tego czasu strzelali już tylko nafciarze. W 65. minucie Damian Byrtek, natomiast dwadzieścia minut później formalności dopełnił Dimitar Iliev. I z 2:0 zrobiło się 2:3.

Pewne jest, że w ekipie gospodarzy nie zobaczymy Szymona Drewniaka, który zmuszony jest pauzować za nadmiar żółtych kartek. Nie ma też mowy o występach kontuzjowanych Macieja Szmatiuka i Łukasza Mierzejewskiego. W obozie Wisły nie zobaczymy narzekających na urazy Siergieja Krivca oraz Seweryna Kiełpina. Tego drugiego w bramce po raz kolejny zastąpi Mateusz Kryczka, z którym udało się nam zamienić kilka zdań przed meczem.

Masz już za sobą debiut w ekstraklasie. Jakie to uczucie?

Mateusz Kryczka: Czułem się bardzo dobrze. Każdy dąży do tego, żeby zadebiutować i zagrać w najwyższej klasie rozgrywkowej. To kolejny krok w karierze, przygodzie z piłką. Bardzo cieszyłem się tym dniem.

Trzeba przyznać, że długo czekałeś na swoją szansę.

Długo czekałem, długo się starałem. Ciężko pracowałem i wydaje mi się, że powoli dawałem jakieś argumenty. Rozmawiałem z trenerami i słyszałem, że w końcu szansę dostanę. Cierpliwie czekałem i robiłem swoje. Tak jak powiedziałem, cieszyłem się tym dniem, bo to kolejny, ważny krok. Spełniam się jako piłkarz.

Był lekki stres?

Nie, stresu nie było. To nie jest tak, że wchodzę w mecz i odczuwam dużą różnicę. Wcześniej występowałem w pierwszej lidze. Wiadomo, że miałem dłuższy okres, kiedy nie grałem regularnie, nie byłem pierwszym bramkarzem. Dlatego pierwszy mecz jest taką małą niewiadomą jeśli chodzi o dyspozycję. Regularna gra daje jednak większą pewność siebie. Cieszyłem się bardzo dobrze, nie czułem stresu. Chciałem się skoncentrować i jak najlepiej zaprezentować na boisku. Chyba nie było widać po mnie stresu, co?

Absolutnie nie. Miałeś również wsparcie z trybun. Kibice na samym początku spotkania skandowali twoje nazwisko.

To była dla mnie bardzo miła niespodzianka. Nie spodziewałem się tego. Dodało mi to wiary i otuchy. To bardzo miłe, kiedy wiesz, że kibice w ciebie wierzą i cię wspierają.

Niestety w meczu z Ruchem nie udało ci się zachować czystego konta. Chociaż trzeba przyznać, że przy strzale Jakuba Araka nie miałeś zbyt wiele do powiedzenia.

To była bardzo dynamiczna sytuacja. Piłka szybko przemieściła się z połowy przeciwnika na naszą połowę. Ja byłem w fazie powrotu do bramki. Zawodnik bardzo dobrze uderzył. Strzał był wyjątkowo mocny i precyzyjny. Zabrakło niestety milimetrów. Byłem może delikatnie przesunięty w momencie uderzenia i być może to właśnie zaważyło. To są ułamki sekund. Wielka szkoda, bo tak naprawdę ogromnie zależało nam na tym, żebyśmy wygrali. Niestety udało się nam ugrać jedynie remis.

Przed tobą kolejny występ między słupkami, tym razem przeciwko Górnikowi Łęczna.

Ta drużyna ostatnio jest w dobrej dyspozycji. W ostatnich meczach strzelali bramki. A jak padają gole, to wiadomo, że nie jest to przypadek. Tym bardziej, że ich trafienia są bardzo ładne, szczególnie Grzegorza Bonina czy Bartosza Śpiączki. Ale są też inni zawodnicy, na których trzeba uważać. Musimy podejść do meczu bardzo zdyscyplinowani taktycznie i od początku dać z siebie maksimum, pokazać, że jesteśmy drużyną lepszą. Wiadomo, że walczymy o ogromną stawkę, o nasz byt, o utrzymanie w ekstraklasie. Chcemy jak najszybciej się w lidze utrzymać i wywalczyć jak najwyższą lokatę. Miejsce dziewiąte ogromnie by nas cieszyło.

Seweryn Kiełpin ma swój talizman w postaci opaski. Jak jest z tobą? Jakiś talizman bądź rytuał przed meczem?

Nie, raczej nie. Wiadomo, że to jest indywidualna sprawa każdego zawodnika. Kiedy przychodzi mecz koncentruję się przede wszystkim na tym, żeby być dobrze rozgrzany. I by skoncentrować się tylko i wyłącznie na spotkaniu, odciąć się od innych rzeczy. Myślę, że to jest recepta na udany występ. A swoich talizmanów nie posiadam. Jeszcze nie.

Jakie są mocne strony Mateusza Kryczki w bramce?

To już nie mi oceniać. Nie chcę na wyrost oceniać swoich umiejętności. Wcześniej nieźle wychodziła mi gra na przedpolu, przy asekuracji obrońców, kiedy zespół gra trochę wyżej. Myślę, że gra nogami też nie jest w moim wykonaniu najgorsza. Wszystko jest do oceny ekspertów i kibiców.

Seweryn Kiełpin w jednym z wywiadów powiedział, że chciałby wrócić między słupki już na mecz z Cracovią.

Wiadomo, że decyzja leży tylko po stronie trenera. My możemy ze sobą rywalizować i razem ciężko pracować. Ale decyduje trener. Ja ze swojej strony zrobię wszystko, żebym to ja wyszedł na Cracovię. Ale wiem, że Seweryn również da z siebie maksimum. Trzymam za niego kciuki, żeby jak najszybciej wyzdrowiał i żebyśmy mogli jak najszybciej razem podjąć rękawicę. Wszyscy wiemy, jak ważną postacią dla drużyny jest Seweryn. Dał bardzo dużo w tym sezonie, również wcześniej. Do tego momentu grał praktycznie wszystkie mecze. Jest ważną częścią zespołu. My trzymamy fajny kontakt i panuje między nami bardzo zdrowa rywalizacja.

 

Przewidywany skład Wisły Płock:

Mateusz Kryczka – Cezary Stefańczyk, Damian Byrtek, Przemysław Szymiński, Patryk Stępiński – Dominik Furman, Maksymilian Rogalski – Giorgi Merebashvili, Dimitar Iliev, Dominik Kun – Mateusz Piątkowski.

 

Tabela grupy spadkowej

9. Wisła Płock             21 pkt.
10. Zagłębie Lubin       21 pkt.
11. Górnik Łęczna       18 pkt.
12. Śląsk Wrocław       17 pkt.
13. Arka Gdynia          17 pkt.
14. Cracovia                17 pkt.
-----------------------------------------------
15. Piast Gliwice          16 pkt.
16. Ruch Chorzów       16 pkt.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE