Los nafciarzy wyłącznie w ich rękach

Opublikowano:
Autor:

Los nafciarzy wyłącznie w ich rękach - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport W niedzielę 24 marca o 15 Wisła zagra z Team Tvis Holstebro w ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Europejskiej EHF. Drużyna, która okaże się lepsza w tym spotkaniu, wygra rywalizację w grupie C.

W niedzielę 24 marca o 15 Wisła zagra z Team Tvis Holstebro w ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Europejskiej EHF. Drużyna, która okaże się lepsza w tym spotkaniu, wygra rywalizację w grupie C.

Prowadzący w tabeli Maribor Branik jechał do Elverum po pewne dwa punkty. Tymczasem Norwegowie, którzy we wcześniejszych pięciu meczach zdobyli tylko jeden punkt, tym razem wspięli się na wyżyny swoich umiejętności i wygrali 30:27. A to oznacza, że drużyna, która okaże się lepsza w meczu Team Tvis Holstebro – Wisła Płock, będzie mogła cieszyć się z pierwszego miejsca grupie C.

Płocczanie stoją więc przed olbrzymią szansą na zapewnienie sobie awansu do dalszych gier bez oglądania się na rozstrzygnięcia w innych grupach. Muszą jednak pokonać na wyjeździe zespół z Danii. A nie będzie to łatwe, skoro nie potrafili ograć ich w Orlen Arenie. – Przegraliśmy w pełni zasłużenie, bo to oni byli zespołem lepiej zorganizowanym – mówił po tamtym pojedynku Petar Nenadić. – Mam jednak nadzieję, że podziała to na nas jak zimny prysznic, po którym będziemy grali już tylko lepiej.

Nafciarze w europejskich pucharach ograli Duńczyków tylko raz. W sezonie 1996/1997 ograli Vrold Skanderborg 25:20. Skoro można było wtedy – nie powiedziane, że nie może udać się teraz. Tym bardziej, że forma nafciarzy systematycznie rośnie. Kamil Syprzak, który w kilku meczach wychodził w pierwszym składzie, udowodnił, że jest w stanie wziąć na siebie ciężar odpowiedzialności za zdobywanie bramek z pierwszej linii. Ale i Muhamed Toromanović w ostatnim, wyjazdowym, pojedynku z Azotami Puławy udowodnił, że trener Lars Walther wciąż może na niego liczyć.

Kto wybiegnie w wyjściowej siódemce na prawym skrzydle – wie zapewne tylko trener Lars Walther. Na lewym teoretycznie pewniakiem wydaje się Adam Wiśniewski, chociaż wracający po kontuzji Ivan Nikcević pokazał się w Puławach z jak najlepszej strony. Nie tylko jako świetny egzekutor, ale również gracz niezwykle pożyteczny w defensywie, szczególnie gdy trzeba zatrzymać rywali biegnących do kontrataku. Jedynym problemem trenera jest kontuzja Petara Nenadicia, chociaż i ten problem można jakoś załatwić. Tak się bowiem składa, że i Michał Kubisztal, i Adam Twardo, i Ferenc Ilyes mogą z równym powodzeniem zagrać na środku jak i na lewej stronie rozegrania. I to zarówno w defensywie jak i w ataku.
 
Bohaterem meczu w Orlen Arenie był bramkarz Duńczyków Anders Petersen. Wystarczy jednak, że nafciarze będą rzucać nieco precyzyjniej niż w Płocku, a golkiper Teamu Tvis Holsebro wcale nie musi zanotować ponownie tak wysokiej skuteczności.

Czytaj również:


Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE