– W ostatnim meczu sezonu 2013 przegraliśmy na wyjeździe z Kraków Kings aż 0:44. Kto miał w pamięci tę klęskę, raczej na nas nie stawiał – nie ukrywał running back Mustangów Łukasz Pietrzak. – Tymczasem doskonale przepracowaliśmy przerwę między sezonami. Przede wszystkim zupełnie inaczej wygląda obecnie nasza gra ofensywna. Nie opieramy jej wyłącznie na sile fizycznej.
Faworytami grupy, w której występują Mustangi są, zdaniem fachowców, Lowlanders Białystok i Kraków Kings. Płocczanie chcą jednak udowodnić, że w nowym sezonie stać ich na walkę o awans do fazy play-off. – Zwycięstwo z krakowianami pokazało, że jesteśmy zespołem, który ma uzasadnione aspiracje – przyznał Łukasz Pietrzak. – Naszym celem jest przynajmniej awans do półfinału. A przede wszystkim pokazanie w kolejnych meczach, że wygrana z Kraków Kings nie była przypadkiem.
Doskonale spisała się formacja ofensywna Mustangów, w której trudno byłoby odnaleźć słabe punkty. W ataku tymczasem doskonale spisywał się Marek Kamiński, który skutecznie przebijał się przez formację obronną zespołu z Krakowa. Były obrońca Mustangów w pełni zasłużenie wybrany został MVP tego spotkania. Z dobrej strony pokazał się także Spencer Wood. Amerykanin popisywał się przede wszystkim doskonałą grą podaniową.
Krakowianie swoją zdecydowaną porażkę tłumaczyli przede wszystkim brakiem zgrania i brakiem możliwości przetestowania nowych zagrywek (ich przeciwnicy w ostatniej chwili odwołali przedsezonowy sparing). – W kolejnych meczach na pewno zaprezentujemy się lepiej – zapowiadał po przegranej w Płocku wiceprezes Kraków Kings Kamil Sokołowski. – Mieliśmy sporo dobrych okazji do zdobywania jardów, ale upuściliśmy wiele niezłych podań. Brak sukcesów na początku meczu, podparty skutecznością ofensywną Mustangów, poskutkował tym, że musieliśmy zmienić taktykę i zacząć ryzykować. Bez efektu.
Mustangi kolejne spotkanie rozegrają 6 kwietnia w Lublinie. Ich przeciwnikiem będą miejscowi Tytani. Jeżeli będą równie skuteczni w ataku, zdobywanie punktów po przyłożeniach nie powinno stanowić dla nich poważnego problemu. Płocczanie będą jednak musieli popracować nad podwyższeniami. W meczu inaugurującym nowy sezon nie udało im się w ten sposób zdobyć chociażby jednego punktu.
Mustangs Płock - Kraków Kings 24:14 (6:0, 12:6, 6:0, 0:8)
I kwarta
6:0 przyłożenie Spencera Wooda po 20-jardowej akcji biegowej
II kwarta
12:0 przyłożenie Łukasza Pietrzaka po 17-jardowej akcji biegowej
18:0 przyłożenie Gabriela Dunajewskiego po 80-jardowej akcji powrotnej po przechwycie
18:6 przyłożenie Daniela Gurbiela po 5-jardowej akcji po podaniu Michała Dybowicz
III kwarta
24:6 przyłożenie Marka Kamińskiego po 25-jardowej akcji biegowej
IV kwarta
24:14 przyłożenie Michała Dybowicza po 5-jardowej akcji biegowej
Fot. Tomasz Miecznik/Portal Płock