Rozstrzygnięcia sportowe w Ekstraklasie zapadły, czas na rozliczenia finansowe. Fatalna końcówka meczu z Rakowem Częstochowa kosztowała Wisłę Płock 930 tys. złotych.
Tort finansowy za sezon 2019/2020 jest dużo większy. W 2019 roku 16 klubom wypłacono łącznie 155 mln złotych, w 2020 roku już ponad 221 mln złotych. Najbardziej odczują to jednak kluby z czołówki.
W 2019 roku Piast Gliwice jako mistrz Polski otrzymał 15,2 mln złotych. W 2020 roku Legia Warszawa może liczyć już na 31,3 mln złotych. Skok w czołówce jest widoczny gołym okiem.
A jak wygląda sytuacja Wisły Płock? W 2019 na konto klubu za zajęcie 14. miejsca wpłynęło 6,692 mln złotych. W 2020 roku Nafciarze skończyli na 12. miejscu i otrzymają za to 8,8 mln złotych. Gdyby Wisła wygrała jednak w Bełchatowie z Rakowem Częstochowa, skończyłaby sezon na 9. pozycji, a na konto wpłynęłoby 930 tys. złotych więcej. Do 84. minuty podopieczni Radosława Sobolewskiego prowadzili 1:0, ale w końcówce stracili 2 bramki.
Przy ustaniu wypłaty pod uwagę brane jest 6 kryteriów. Każdy klub może liczyć na 6,19 mln złotych stałej kwoty. W przypadku Wisły Płock dochodzi jeszcze 1,14 mln z tzw. rankingu historycznego, czyli wyników z ostatnich 5 lat (pula 45 mln złotych). Nieco mniej, bo 40,5 mln złotych było do rozdania za wynik sportowy - z boiska Wiślacy podnieśli 1,34 mln złotych, a w przypadku 9. miejsca byłoby to 2,27 mln złotych i stąd właśnie różnica 930 tys. złotych. Ponadto każdy klub grupy spadkowej może liczyć na 140 tys. złotych.
Kluby mogły zarobić jeszcze pieniądze za zajęcie miejsca w czołówce i w ramach programu Pro Junior System. W PJS pieniądze zgarnia tylko 5 klubów, a Wisła Płock zajęła tu 14. miejsce.
