Na rozgrzewce szczypiornistom - jak podał zaprzyjaźniony portal www.wm.pl, czyli sport Warmii i Mazur, portal towarzyszyła maskotka olsztynian - Wiewiór oraz dziewczęta na wrotkach. Gospodarze rozpoczęli mocno przestraszeni. Z pewnością nie ucieszyło to trenera Zbigniewa Tłuczyńskiego. W kuluarach mówi się już bowiem o zniecierpliwieniu włodarzy klubu, którzy są zaszokowani serią siedmiu porażek z rzędu i zastanawiają się ponoć nad wymianą szkoleniowca.
W 20. minucie było już 10:4 dla płocczan, ale aż trzech w krótkim odstępie otrzymało karę dwóch minut! Towarzyszył im jeden zawodnik z Olsztyna. Warmia błyskawicznie zniwelowała stratę do 10:8. Dopiero po siedmiu minutach niemocy Nafciarze pokonali Kazimierza Kotlińskiego – z karnego na 11:8 trafił Kamil Syprzak.
Do przerwy było 13:10, po wznowieniu gry przewaga gości stopniała do dwóch goli, ale w 40. minucie wynik brzmiał 18:14. Kwadrans przed końcem Wisła wygrywała z czerwoną latarnią ligi 20:16. Ale to nie był koniec emocji. Zawodnicy z Płocka nie mogli się najwyraźniej przestawić z „normalnego” sędziowania, jak w Lidze Mistrzów, do sędziowania w polskiej lidze i znów zaczęli wylatywać z boiska na dwie minuty. Powtórzyła się niebezpieczna sytuacja z pierwszej połowy – w pewnym momencie na placu walczyło tylko trzech Nafciarzy!
Warmia rzuciła się do ataku, doszła na 19:20! Po ośmiu minutach bez gola do siatki trafili i wiślacy. W 50. minucie Nikola Eklemovic trafił na 21:19. Gdy płocczanie pięć minut przed końcem prowadzili 23:20, trener Warmii poprosił o czas. Poskutkowało, bo gospodarze trafili dwa razy, zrobiło się tylko 23:22 a na ławkę kar powędrował Michał Kubisztal.
Dwie minuty przed końcem Warmia wyrównała na 23:23, a karę dwóch minut otrzymał Eklemovic. Minutę przed końcem gospodarze wyszli na prowadzenie 24:23 po golu ekswiślaka Sebastiana Rumniaka, do końca meczu zostało pół minuty. Wisła nie trafiła jeszcze dwa razy! Siedem sekund przed końcem Tłuczyński znów poprosił o czas. Jego podopieczni utrzymali piłkę i sensacyjnie wygrali mecz. Wydawałoby się, że Tłuczyński chyba na razie może spać spokojnie. Tymczasem po spotkaniu.. złożył rezygnację!
Wszyscy doskonale wiedzą o pladze kontuzji w zespole z Płocka, ale to, co pokazali wiślacy w olsztyńskiej Uranii, to po prostu wstyd. Z Warmią wygrał niedawno półamatorski w porównaniu z Wisłą Jurand Ciechanów!
Warmia Olsztyn – Wisła Płock 24:23 (10:13)
Warmia: S.Sokołowski, K.Kotliński - P.Swat (2), P.Ćwikliński, M.Bartczak, M.Malewski (4), M.Jankowski (4), B.Wuszter (2, 2k), D.Żółtak, M.Gujski (6), S.Rumniak (3), J.Zyśk (3)
Wisła: M.Wichary - C.Spanne (1), J.Bäckström (1), A.Wiśniewski, K.Syprzak (5, 5k), Z.Kwiatkowski (1), M.Toromanović (4), P.Chrapkowski (1), N.Eklemović, M.Kubisztal (5), B.Kavaš (2), M.Zołoteńko (3), P.Paczkowski, V.Rajković
Upomnienia: P.Swat, B.Wuszter, M.Jankowski - M.Toromanović, Z.Kwiatkowski, B.Kavaš
Kary: Warmia - 4 min (S.Rumniak 2 min, M.Gujski 2 min) - Orlen Wisła - 14 min (V.Rajković 2 min, P.Paczkowski 2 min, M.Kubisztal 2 min, N.Eklemović 2 min, P.Chrapkowski 2 min, Z.Kwiatkowski 2 min, A.Wiśniewski 2 min).