reklama

Każda passa się kiedyś kończy. I dobrze

Opublikowano:
Autor:

Każda passa się kiedyś kończy. I dobrze - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportTermalica nie przegrała ostatnich pięciu meczów. A w spotkaniach z Wisłą nie straciła dotychczas nawet jednego punktu. W niedzielne popołudnie obie te passy się skończyły.

Termalica nie przegrała ostatnich pięciu meczów. A w spotkaniach z Wisłą nie straciła dotychczas nawet jednego punktu. W niedzielne popołudnie obie te passy się skończyły.

W konfrontacji z zespołem, który od kilku lat należy do najmocniejszych pierwszoligowców, trener Marcin Kaczmarek nie mógł skorzystać z usług Pawła Kaczmarka, Daniela Szczepakniewicza oraz Marcina Krzywickiego. Zamiast nich na boisku zameldowali się Seweryn Kiełpin, Fabian Hiszpański i Łukasz Sekulski.

Ostatnia z roszad w zespole z Płocka dotyczyła środka obrony, gdzie miejsce Marko Radicia zajął Bartłomiej Sielewski. Ta zmiana nie była jednak wymuszona ani przez kontuzję, ani przez nadmiar kartek. Wynikała z obserwacji obu graczy podczas ostatnich kilku meczów oraz na treningach.


Wisła potwierdziła po raz kolejny, że najlepiej gra, kiedy to rywal uchodzi za zdecydowanego faworyta. Podobnie było w Niecieczy. Przez większość fachowców jako niemal stuprocentowy kandydat do zainkasowania trzech punktów typowani byli gospodarze.

Trener Marcin Kaczmarek nie ma jednak w zwyczaju parkować autokaru przed polem karnym swojego zespołu. Dzięki temu widowisko było interesujące i pełne emocji. Gra wielokrotnie przenosiła się z jednego pola karnego na drugie. A gracze odpowiedzialni za grę defensywną obu drużyn nie mogli narzekać na brak zajęcia.

Minimalnie lepiej ze swoich zadań wywiązali się płocczanie. Miejscowi popełnili jeden brzemienny w skutki błąd, kiedy pozwolili Januszowi Dziedzicowi złożyć się do strzału głową. W konsekwencji tej sytuacji Sebastian Nowak zmuszony był do wyciągania piłki z siatki.


Wyjątkowo aktywny był w niedzielnym spotkaniu Łukasz Sekulski, który robił wszystko, aby przekonać sztab szkoleniowy, że zasługuje na coś więcej niż wchodzenie na końcówki meczów. Bardzo dobrze spisał się mocno ostatnio krytykowany Janusz Dziedzic, który swój doskonały występ podkreślił zdobyciem gola na wagę trzech punktów. Kilka razy z poważnych opresji obronną ręką wychodził Seweryn Kiełpin. Dobrze na środku obrony spisywał się Bartłomiej Sielewski.

Termalica Bruk-Bet Nieciecza – Wisła Płock 0:1 (0:1)

Bramki: Dziedzic (34.)

Termalica: Nowak – Piątek, Jakub Czerwiński, Pleva, Jarecki – Horvath (61. Schulmeister), Ceglarz (73. Drozdowicz), Pielorz, Kiełb – Rybski (81. Sołdecki), Kujawa

Wisła: Kiełpin – Stefańczyk, Magdoń, Sielewski, Mysona – Janus, Góralski, Burkhardt (75. Wlazło), Sekulski (80. Grudzień), Hiszpański – Dziedzic (90. Nadolski)

Żółte kartki:Horvath, Kiełb i Pleva (Termalica) oraz Sekulski, Sielewski, Janus i Nadolski (Wisła)

Fot. Jan Waćkowski

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE