W pierwszym meczu derbowym górą były zawodniczki Jutrzenki. Tym razem zawodniczki ze Szkoła Mistrzostwa Sportowego wzięły rewanż, wygrywając w Szkole Podstawowej nr 16 38:22.
Mecz zaczął się od prowadzenia Jutrzenki 1:0, ale był to jedyny moment, kiedy podopieczne Jarosława Krzemińskiego dotrzymywały kroku rywalkom. Wpływ na to mógł mieć fakt, że już w 4. minucie kontuzji doznała Aneta Chodań. Podstawowa bramkarka Jutrzenki pechowo interweniowała i natychmiast po upadku złapała się za kolano. Ze łzami opuszczała parkiet przy stanie 2:2.
Koleżanki od momentu kontuzji Chodań nie potrafił się otrząsnąć. Gospodynie męczyły się w ataku pozycyjnym i nie potrafiły znaleźć sposobu na dobrze dysponowaną bramkarkę SMSu. Wystarczy wspomnieć, że nie wykorzystały żadnego rzutu karnego w pierwszej połowie, a okres gry w podwójnej przewadze przegrały 0:1.
Rywalki grały za to szybko, a przy tym skutecznie i sukcesywnie wypracowywały przewagę. Już po kwadransie prowadziły 9:3. Trenerzy Jutrzenki prosili o przerwy, wprowadzali zmiany, ale to nie pomagało. Obraz gry się nie zmieniał i do przerwy było 18:6.
Po zmianie stron nadal dominowały "przyjezdne". Jutrzenka była zdeterminowana, by choć trochę poprawić wynik, ale przewaga tylko się powiększała. Po 40 minutach różnica wynosiła już 15 trafień i było jasne, że rewanż dojdzie do skutku.
Jutrzenka złapała wiatr w żagle i zdobyła kilka bramek z rzędu, ale rywalki również nie zwalniały tempa. Zwycięstwo SMSu nie było ani przez chwilę zagrożone i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 22:38.
Jutrzenka Płock - SMS ZPRP Płock 22:38 (6:18)
