reklama

Ekstraklasa przedłuża zawieszenie rozgrywek. Jaka jest sytuacja w Wiśle Płock?

Opublikowano:
Autor:

Ekstraklasa przedłuża zawieszenie rozgrywek. Jaka jest sytuacja w Wiśle Płock?  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportTo było niemal pewne od początku. Spółka Ekstraklasa poinformowała, że rozgrywki zostaną zawieszone do końca kwietnia. Co to oznacza dla płockiego klubu?

To było niemal pewne od początku. Spółka Ekstraklasa poinformowała, że rozgrywki zostaną zawieszone do końca kwietnia. Co to oznacza dla płockiego klubu? 

Pierwszy komunikat o zawieszeniu rozgrywek obejmował dwie kolejki, ale trudno było się spodziewać braku przedłużenia tej decyzji. Ekstraklasa poinformowała, że rozgrywki zostaną zawieszone do końca kwietnia. W prostym rozrachunku oznacza to, że zgodnie z pierwotnym kalendarzem przepadnie siedem kolejek. Sporo, ale UEFA kilka dni temu poinformowała przełożenia EURO 2020 na 2021 rok, co pozwoli wydłużyć sezony ligowe do 30 czerwca. Czy pandemię koronawirusa uda się opanować na tyle, by wznowić rozgrywki? Takiej gwarancji oczywiście nic nie da, ale na dziś rzeczywistość jest taka, że liga startuje z początkiem maja. 

Brak meczów, to brak transmisji, a brak transmisji to brak pieniędzy z Canal+. W przypadku Wisły Płock do końca sezonu chodzi o ok. 2 mln złotych.

- Jesteśmy w trakcie rozmowy ze sponsorami, ale na tę chwilę nie jesteśmy w stanie przewidzieć czy wznowimy rozgrywki. Ciężko w takiej sytuacji rozmawiać. Póki co mniejsi sponsorzy zapewnili nas, że wszystkie ustalenia zostaną podtrzymane i to jest dla nas najważniejsze. Budująca jest także postawa właściciela. Cały czas rozmawiamy, analizujemy różne scenariusze - mówi Tomasz Marzec, wiceprezes Wisły Płock. - Naturalnie rozmawiamy z PKN ORLEN o przyszłości, ale na dziś za wcześnie żeby przewidzieć co klub może stracić. Rozgrywki nie zostały zakończone, tylko wstrzymane - przypomina.

Cały świat zastanawia się co z kontraktami zawodników, skoro mecze nie są rozgrywane. Odpowiedź jest dość prosta. 

- Na tę chwilę nie ma prawnych możliwości, żeby kontrakty były wypłacane w mniejszej części. Jeśli takie możliwości się pojawią, będziemy się nad tym zastanawiać - mówi wiceprezes. 

Sezon może zostać przedłużony do 30 czerwca, więc do dyspozycji będą wszyscy zawodnicy. Są tacy, którzy zapewne nie otrzymają propozycji przedłużenia kontraktu, ale są też tacy, z którymi klub chętnie podpisałby nowy kontrakt. Rozmowy są prowadzone. 

Nafciarze w czasie kwarantanny nie mogą opuszczać Płocka. Wszyscy pracują indywidualnie - każdy z zawodników otrzymał indywidualną rozpiskę treningową, którą musi na bieżąco realizować i raportować sztabowi szkoleniowemu. Taki stan obowiązuje do niedzieli-wtedy zostanie podjęta decyzja co dalej z treningami. 

- Zastanowimy się czy nie wznowić treningów, może w mniejszych grupach - mówi Marzec. 

Dobrą informacją jest to, że zawodnicy fizycznie czują się dobrze. Żaden z nich nie ma podejrzeń koronawirusa, póki co nie było wykonywane ani jedno badanie. Dla piłkarzy to jednak trudna sytuacja, zwłaszcza dla tych, którzy przeżywają rozłąkę z rodziną, jak np. Torgil Gjertsen czy Cillian Sheridan. 

- Musimy to przetrwać. Staramy się pomóc zawodnikom, jeśli tego potrzebują. Podpowiadamy gdzie zrobić zakupy, udostępniamy obiekty treningowe do indywidualnego treningu i monitorujemy ich stan zdrowia. Na razie wszystko jest okej, ale cały czas jesteśmy na łączach - mówi Marzec. 

Czy rozgrywki zostaną wznowione w maju? Wszystkie kluby z pewnością na to liczą, bo bez tego trudno będzie utrzymać płynność finansową. Wiśle Płock pieniędzy starczy z pewnością na kilka najbliższych tygodni. Klub nie ma długów. Jeśli jednak sytuacja będzie się przeciągać, może być różnie. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE