Po meczu z Koroną Kielce piłkarze Wisły Płock udali się na urlopy. Nafciarze nie mają na co narzekać, bo dostali niemal miesiąc wolnego. Dla wielu z nich to pierwszy dłuższy oddech od roku - ci, którzy walczyli w barażach o awans do Ekstraklasy, latem mieli zaledwie 16 dni wolnego. Wśród nich jest Andrias Edmundsson, jeden z niewielu, a może i jedyny, zawodnik Wisły Płock, który wzbudza zainteresowanie na rynku transferowym.
Na wyróżnienie po rundzie jesiennej zasługuje cały blok obronny Wisły Płock. Szefem jest Marcin Kamiński, a świetnie spisywał się też Marcus Haglind-Sangre. Sęk w tym, że mają oni już ponad 30 lat, więc trudno spodziewać się za nich ofert. W innym miejscu jest Andrias Edmundsson, który jest jednym z najlepszych stoperów w całej Ekstraklasie. Farer wyróżnia się w kilku statystykach:
- wygrane pojedynki w powietrzu - 63 (3. wynik w lidze)
- pojedynki w powietrzu - 102 (5. wynik w lidze)
- pojedynki wygrane - 105 (7. wynik w lidze)
- podań do przodu - 318 (8. wynik w lidze)
- przebiegnięty dystans na mecz - 10,47 km (13. wynik w lidze)
- podań - 749 (31. wynik w lidze)
W wielu aspektach młody Farer jest więc w ścisłej czołówce ligi. W ciągu półtorarocznego pobytu w Wiśle Płock zrobił progres, m.in. w wyprowadzaniu piłki czy obronie pola karnego. Przypomnijmy, że latem 2024 stoper trafił do Płocka z II-ligowej Chojniczanki Chojnice. W ciągu 2 sezonów przeskoczył więc o 2 klasy rozgrywkowe. W Ekstraklasie zagrał póki co 18 spotkań. Czy na tym stanie jego licznik?
Łukasz Olkowicz w trakcie podcastu "Ofensywni" wspomniał o ofercie, jaką Wisła Płock miała otrzymać za Andriasa Edmundssona.
- Ponoć na stole leży oferta dla Edmundssona za 3 mln euro
- powiedział Łukasz Olkowicz.
Warto dodać, że z kontekstu rozmowy wynika pewien dystans do tej informacji. Nie była ona kreowana na wielkiego newsa.
Jak ustaliliśmy, rzeczywiście jest pewne zainteresowanie na rynku Andriasem Edmundssonem. Nieoficjalnie usłyszeliśmy, że konkretnej oferty jednak na stole nie ma. To bardziej rozmowy z samym zawodnikiem i wybadaniem tematu w Płocku. Pytają przede wszystkim Niemcy (2. Bundesliga), choć nie można też wykluczyć, że do gry wejdą kluby Championship.
Fakty na dziś są takie, że sam Andrias Edmundsson nie pali się do odejścia z Wisły Płock. "Edi" ma doceniać, że Wisła Płock rok temu podała mu rękę, a w samym mieście i klubie czuje się bardzo dobrze. Jest pewniakiem w kadrze Mariusza Misiury i nie wygląda na to, żeby to się miało zmienić wiosną. Z takiej postawy przebija lojalność, ale też zdrowy rozsądek. Warto podkreślać, że Farer rozegrał dopiero pół roku w najwyższej klasie rozgrywkowej, choć do zdobytego doświadczenia trzeba też zaliczyć 21 meczów w kadrze Wysp Owczych.
Gdyby taka oferta się pojawiła, w klubie na pewno by się nad nią pochylili i zapewne z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że zostałaby przyjęta. Na dziś dużo bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest to, że Andrias Edmundsson 8 stycznia znajdzie się w samolocie, którym Wisła Płock poleci do Turcji.
Komentarze (0)