Kilka dni temu Rosjanie przegrali u siebie z hiszpańskim Ademar Leon i było pewne, że zespół z Płocka wygra grupę. We wtorkowy wieczór w Orlen Arenie gospodarze przegrywali na początku 1:3, ale Nafciarze po 11 minutach wyszli na prowadzenie 7:5.
Rosjanie nie odpuszczali, po kwadransie wygrywali 9:8, a po 20 minutach - 11:9. W ataku gości skuteczny był zwłaszcza Dmitrij Kisieliew. Wisła grała słabo, do przerwy przegrywała 13:16, a powodów do zadowolenia nie miał m.in. egipski bramkarz Nafciarzy.
W drugiej połowie płocczanie walczyli, ale po 10 minutach nadal mieli trzy bramki straty. Kwadrans przed końcem było 18:20. Ale sześć minut przed końcem gospodarze wyrównali na 23:23. Niestety, Rosjanie byli lepsi, ostatecznie wygrali dwoma bramkami.
Orlen Wisła Płock - Czechowskie Niedźwiedzie 25:27 (13:16)
ORLEN Wisła: Morawski, Homayed – Mihić 3, Krajewski 3, Stenmalm 2, Szita 5, Dutra, Ruiz 1, Mindegia 3(1k), Vejin, Daszek 2, Komarzewski 3, Toto 2, Serdio 1, Susnja
Komentarze (0)