reklama

Do czterech razy sztuka! Wisła zwycięska

Opublikowano:
Autor:

Do czterech razy sztuka! Wisła zwycięska - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW swoim czwartym meczu piłkarze płockiej Wisły odnieśli długo oczekiwane zwycięstwo. Czwarty mecz, czwarta stuprocentowa okazja i wreszcie bramka! Mosart Alves De Camargo otworzył wynik dzisiejszego meczu.

W swoim czwartym meczu w drugiej lidze piłkarze płockiej Wisły odnieśli długo oczekiwane zwycięstwo. Czwarty mecz, czwarta stuprocentowa okazja i wreszcie bramka! Mosart Alves De Camargo otworzył wynik dzisiejszego meczu.

Wiślacy od początku zdominowali rywali z Elbląga. Jednak tradycyjnie szwankowała skuteczność. Warto wspomnieć, że po pierwszych 15 minutach płocka drużyna powinna prowadzić 3:0. Niestety, „setek” nie wykorzystali Janusz Dziedzic i dwukrotnie Łukasz Sekulski.

Pierwsza bramka padła po wzorowej kontrze nafciarzy, a obronę i bramkarza jak profesor ograł Mosart, który zresztą wraz z Jackiem Góralskim nie po raz pierwszy zasłużył na wyróżnienie w dzisiejszym spotkaniu. Słabo spisywali się za to dwaj ofensywni gracze Dziedzic i Sekulski. Obaj mieli po dwie wyśmienite sytuacje, jednak zabrakło „zimnej krwi”. Z bardziej wymagającymi przeciwnikami te niewykorzystane sytuacje mogą się zemścić. Takie okazje po prostu trzeba wykorzystywać.

W drugiej połowie Wisła dominowała i podwyższyła prowadzenie. W 83. minucie akcję płocczan bezbłędnie wykończył Bartłomiej Sielewski, a dwie minuty później wynik meczu ustalił Paweł Magdoń. W całym meczu nasz zespół oddał aż 15 celnych strzałów. Miejmy nadzieję, że dzisiejszy wynik zapoczątkuje marsz w górę tabeli i Nafciarze kolejne mecze będą kończyć równie okazałymi zwycięstwami.

Po meczu o krótką wypowiedź poprosiliśmy płockiego bramkarza Seweryna Kiełpina.

Krystian Żochowski: - W końcu po meczu zagościł na waszych twarzach uśmiech.

Seweryn Kiełpin:  - Długo czekaliśmy na zwycięstwo. Niestety zaliczyliśmy falstart, ale w końcu udało się wygrać. Dotychczasowe wyniki na pewno nie odpowiadają naszym ambicjom, jednak w dzisiejszym spotkaniu cała drużyna zasłużyła na słowa uznania.

Czy nastąpiło w drużynie jakieś przełamanie, czy to Concordia okazała się słaba?

- Na pewno nie. Nastawiliśmy się na zwycięstwo i w końcu się udało. Może nie graliśmy ładnie, tak jak w poprzednich meczach, ale w końcu skutecznie. Do przodu na trzy i przede wszystkim na zero z tyłu, a to podstawa do wygrywania. Widać było nasze zaangażowanie i „szacun” dla chłopaków za dzisiejsze spotkanie.

Z jakim nastawieniem jedziecie na mecz z Wisłą do Puław?

- Po trzy punkty. To jest druga liga i w każdym spotkaniu gramy o zwycięstwo! Niestety poprzednie mecze przyniosły tylko jeden punkt, jednak nasze nastawienie pozostaje bez zmian, w każdym meczu zwycięstwo.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że we wtorek do naszego klubu zawita długo oczekiwany napastnik i na kolejne zajęcia dojedzie zawodnik, któremu nasz sztab trenerski przyglądał się w ostatniej, wewnętrznej grze kontrolnej.

Wisła Płock – Concordia Elbląg 3:0 (1:0)

1:0 Mosart (34.)
2:0 Sielewski (83.)
3:0 Magdoń (85.)

Wisła: Kiełpin – Nadolski, Magdoń, Radić, Mysona (60. Zembrowski) – Hiszpański, Sielewski, Góralski (86. Adamczyk), Mosart (81. Mitura) – Dziedzic – Sekulski (69. Grudzień)

Concordia: Zoch – Bogdanowicz, Sadowski, Sambor, Lepczak – Szmydt (73. Kiełtyka), Florek (70. Stępień), Wiercioch, Korzeniewski (46. Szuprytowski) – Zejglic, Nadolny

Żółte kartki: Radić, Góralski - Korzeniewski

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE