Kilka tygodni temu z Wrocławia wypłynęły informacje łączące Dariusza Sztylkę ze Śląksiem. Sztylka przez większość swojej zawodniczej i trenerskiej kariery był związany właśnie ze Śląskiem Wrocław, we Wrocławiu się nawet urodził. Wtedy jeszcze ważyła się kwestia awansu Wisły Płock do Ekstraklasy, Śląsk miał możliwości utrzymania się w lidze. Dziś wiemy, że Wisła Płock awansowała, a Śląsk spadł.
Sprawa przy Łukasiewicza 34 była postawiona jednak jasno - dyrektor sportowy otrzyma propozycję kontraktu w przypadku awansu. Przez baraże sprawa się przeciągała, a w międzyczasie dyrektor podjął decyzję. Mimo awansu i propozycji nowego kontraktu zdecydował się wrócić do Wrocławia.
We wtorek 3 czerwca dyrektor sportowy pożegnał się z ludźmi w klubie, którzy udawali się na urlopy. Do tej pory jednak pracuje i dopina chociażby kwestie związane z obozem przygotowawczym. Wiadomo jednak, że w Wiśle Płock nie zostanie.
Poszukiwania nowego dyrektora sportowego
To dość niekomfortowa sytuacja dla Wisły Płock. Dariusz Sztylka zdążył poznać filozofię pracy i klubu i sztabu szkoleniowego oraz Mariusza Misiury. Klub musi szukać nowego dyrektora sportowego, w ostatnich kilkdziesięciu godzinach odbyły się rozmowy z kandydatami, którzy są na krótkiej liście.
Faworytem jest Tomasz Wichniarek, który przez ostatnie 3 lata był dyrektorem sporotwym Widzewa Łódź.
Komentarze (0)