Hiszpański szkoleniowiec, który kilka dni temu podpisał trzyletni kontrakt z Wisłą, nie ukrywał zaskoczenia przyjęciem, z jakim spotkał się w Płocku i zainteresowaniem, które jego osoba wzbudziła w Warszawie. – Wydaje mi się, że przyjechałem do Polski, aby robić coś ważnego. Chciałem serdecznie podziękować wszystkim, a przede wszystkim prezesowi Andrzejowi Miszczyńskiemu, dzięki któremu jestem tutaj – mówił Manolo Cadenas. – Dziękuję mu przede wszystkim za to, że w naszych rozmowach był niezwykle konkretny, dzięki czemu przyjechałem tutaj i będę tutaj pracował.
Szkoleniowiec, który już niebawem oficjalnie obejmie reprezentację Hiszpanii, przyznał, że miał również oferty z kilku innych klubów, ale zdecydował się na pracę w Płocku, ponieważ to właśnie tutaj rozmowy w sprawie jego zatrudnienia okazały się najbardziej konkretne. Co istotne, praca w Płocku nie powinna kolidować z jego obowiązkami jako selekcjonera reprezentacji aktualnych mistrzów świata.
– Jestem przekonany, że jeśli trener Manolo Cadenas będzie wyjeżdżał na mecze reprezentacji Hiszpanii, zastępujący go trenerzy Krzysztof Kisiel i Artur Góral poradzą sobie z prowadzeniem zespołu – powiedział prezes Wisły Andrzej Miszczyński. – Poza tym nie jest wykluczone, że reprezentacja Hiszpanii przynajmniej raz na jakiś czas pojawi się na zgrupowaniu w Płocku.
I Andrzej Miszczyński, i Manolo Cadenas, i prezydent Płocka Andrzej Nowakowski kilkukrotnie podkreślali, że jednym z wyróżników nowego szkoleniowca Wisły jest jego podejście do młodych zawodników, z którymi lubi i potrafi pracować. Sam trener podkreślił, że obecna sytuacja finansowa, w jakiej znalazł się prowadzony przez niego Ademar Leon, zmusiła go do sięgnięcia po dużą grupę wychowanków. – Mam nadzieję, że podobnie jak w Hiszpanii, trener Manolo Cadenas znajdzie w polskiej lidze młodych zdolnych zawodników, którzy będą mogli rozwijać się w naszym klubie – mówił prezes Miszczyński. – Wierzę, że będzie się to działo nie tylko z korzyścią dla naszego klubu, ale i dla reprezentacji Polski. Mam bowiem przekonanie, że pod jego ręką każdy z naszych zawodników będzie mógł się rozwijać.
Trener Manolo Cadenas przyznał, że bardzo przypadła mu panująca w Orlen Arenie atmosfera i już wie, że będzie się w niej czuł jak ryba w wodzie. Zapowiedział jednocześnie, że nie zamierza przeprowadzać w swoim nowym klubie żadnej kadrowej rewolucji.
– Można powiedzieć, że niemal pewny jest jeden transfer, chociaż nie da się wykluczyć, że będzie ich więcej – przyznał Andrzej Miszczyński. – Nie jest jednak prawdą, że odchodzi od nas Adam Wiśniewski. Ten zawodnik niedawno przedłużył kontrakt. Nie odejdzie również Kamil Syprzak, który ma wciąż obowiązującą umowę, a niewykluczone, że niebawem przedłużymy ją aż do 2016 roku. Mogę natomiast potwierdzić, że w lutym w klubie pojawił się agent Piotra Chrapkowskiego, który zakomunikował, że od nowego sezonu jego zawodnik występował będzie w innym klubie.