reklama

Blamaż Wisły Płock po restarcie ligi. Surowa lekcja futbolu od Korony

Opublikowano:
Autor:

Blamaż Wisły Płock po restarcie ligi. Surowa lekcja futbolu od Korony  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportFatalnie zaprezentowali się piłkarze Wisły Płock w pierwszym meczu po wznowieniu rozgrywek. Bezradni Nafciarze zostali rozgromieni na własnym obiekcie przez Koronę Kielce 1:4.

Fatalnie zaprezentowali się piłkarze Wisły Płock w pierwszym meczu po wznowieniu rozgrywek. Bezradni Nafciarze zostali rozgromieni na własnym obiekcie przez Koronę Kielce 1:4. 

Bez kibiców, bez zawieszonego za nadmiar żółtych kartek Damiana Rasaka i bez kontuzjowanego Rafała Wolskiego, który miał wnieść nową jakość do ofensywy, Nafciarze przystąpili do pierwszego meczu z Koroną Kielce. Radosław Sobolewski nie kombinował i postawił na skład, który zapewne wystawiłby także w marcu. 

Początek spotkania był dość nerwowy - futbolówka odskakiwała zarówno jednym, jak i drugim. Warto zaznaczyć, że przy Łukasiewicza 34 wiał bardzo silny wiatr i piłka w powietrzu zachowywała się nieprzewidywalnie. 

Szybciej nerwy opanowali gospodarze, a Thomas Dahne częściej był wykorzystywany do rozegrania piłki, niż jej łapania. Tak przynajmniej wyglądało pierwsze pół godziny gry, kiedy to gotowało się w polu karnym Marka Kozioła. Prym wiódł Giorgi Merebaszwili - Gruzin dryblował, sam uderzał, a w 15. minucie asystował przy bramce. Akcję do połowy podprowadził Angel Garcia, podał do skrzydłowego, a ten ruszył przy linii. Posłał piłkę w pole karne, Adnan Kovacević popełnił fatalny błąd, a skorzystał Dawid Kocyła. 17-latek huknął nie do obrony i strzelił swoją pierwszą bramkę w PKO Ekstraklasie. 

Wisła kontrolowała przebieg spotkania, mogła pokusić się o podwyższenie prowadzenia na 2:0. Nafciarze zakładali pressing, momentami skuteczny i nie pozwalali rywalom na zbyt wiele Po pół godziny gry sytuacja nagle się odwróciła, a zaczęło się od... skutecznego pressingu gości. Zawodnicy Korony podeszli wyżej i wywalczyli rzut rożny. Piłkę na krótki słupek dośrodkował Petteri Forsell, a Kovacević uprzedził Damiana Michalskiego i było 1:1. 

Nie minęło 5 minut, a było 2:1. Piłkarze Macieja Bartoszka wyprowadzili szybki atak, obrona Wisły się pogubiła. Finalnie pogubił się Angel Garcia, który wybijając piłkę trafił w innego zawodnika, a piłkę do bramki wpakował Marcin Cebula. Chwilę później jeszcze Matej Pućko hukną z dystansu, ale na szczęście Wiślaków futbolówka odbiła się od poprzeczki. Nafciarze wyglądali jak bokser, który po otrzymaniu kilku ciosów chwieje się na nogach. Szczęśliwie podopieczni Radosława Sobolewskiego dotrwali do przerwy z tylko jedną bramką straty. 

Po zmianie stron pierwszą niezłą okazję miał Cillian Sheridan, niespełna pięć minut po wznowieniu gry. Irlandczyk uderzył głową nieźle, przy słupku, ale od bramki dzieliło go ok. 10 metrów i Kozioł zdążył sparować strzał. W grze Wisły brakowało jednak pomysłu na grę ofensywną, która opierała się na szarpnięciach Giorgiego Merebaszwilwego i Angela Garcii. Aktywny po strzeleniu bramki Kocyła zgasł, Sheridan krzątał się bez sensu. Koroniarze grali za to coraz pewniej, wymieniali piłkę na jeden kontakt, agresywnie atakowali Wiślaków. 

Podopieczni Macieja Bartoszka wyczuli słabość Wisły i ani myśleli zabarykadować się na własnej połowie. Na pół godziny przed ostatnim gwizdkiem było już 1:3. Thomas Dahne niepewne odbił silny strzał, Alan Uryga próbował wybić piłkę na rzut rożny, ale ta odbiła się od słupka, spadła pod nogi Forsella, a Fin się nie pomylił. 

Bezradni Wiślacy ruszyli do przodu, ale nadziali się na kolejny kontratak. Wynik na 1:4 ustalił Jacek Kiełb. Tym samym podopieczni Radosława Sobolewskiego oddalili się od górnej ósemki, a ich dystans do 14. Korony stopniał do 7 punktów. 

Kolejny mecz Wisła Płock rozegra na wyjeździe. Początek spotkania w Białymstoku w sobotę 6 czerwca o 15:00.

Wisła Płock - Korona Kielce 1:4 (1:2)

bramki:

1:0 Kocyła 15'

1:1 Kovacević 30' 

1:2 Cebula 34' 

1:3 Forsell 70' 

1:4 Kiełb 87'

żółte kartki: Cebula, Spychała. 

Wisła Płock: Thomas Dahne, Damian Michalski, Jakub Rzeźniczak, Alan Uryga, Angel Garcia, Dominik Furman, Maciej Ambrosiewicz (60' Hubert Adamczyk), Mateusz Szwoch, Dawic Kocyła (71' Suad Sahiti), Giorgi Merebaszwili, Cillian Sheridan (83' Karol Angielski).

Korona Kielce: Marek Kozioł, Mateusz Spychała, Adnan Kovacević, Themistokles Tzimopoulos, Michael Gardawski (66' Grzegorz Szymusik), Ognjen Gnjatić, Jakub Żubrowski, Marcin Cebula, Petteri Forsell (68' Milan Radić), Matej Pućko, Jacek Kiełb. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE