Prezydent Andrzej Nowakowski opowiedział nam krótko o celach Wisły Płock na sezon 2020/21, budżecie klubu na najbliższy sezon i swoich przewidywaniach odnośnie meczu ze Stalą Mielec.
W niedzielę pierwszy mecz. Jaki jest cel przed Wisły Płock na te rozgrywki?
Na pewno chcielibyśmy być w górnej ósemce. Pół żartem, pół serio, udało nam się już pierwszy cel zrealizować - wygraliśmy pierwszy mecz w Pucharze Polski.
Na pewno cały czas trwa podliczanie pieniędzy, które w związku z pandemią nie wpłyną do kasy miasta. Czy może pan dziś powiedzieć czy kluby sportowe w przyszłym roku zachowają finansowanie na takim samym poziomie?
Kluby sportowe w tym roku dostaną tyle, ile było umówione. Nie tu nie obcięliśmy. O budżecie na przyszły rok będziemy rozmawiać w najbliższych tygodniach, także z radnymi miasta. Planujemy finansowanie na mniej więcej tym samym poziomie, ale liczymy też na operatywność zarządów. Jesteśmy w trakcie pandemii, ona ma wpływ na wszystkie sfery życia mieszkańców Płocka.
Czyli Wisła Płock musi liczyć się z tym, że w 2021 roku dostanie trochę mniej.
Nie, to nie tak. Będziemy starali się, żeby finansowanie było na tym samym poziomie.
Czy jest pan zadowolony z tego, co się dzieje ostatnio w klubie? Jest nowa umowa z PKN ORLEN, Budmat wrócił na koszulki.
Tak, jak najbardziej. To bardzo pozytywne działania.
Będzie pan w niedzielę na meczu?
Jeśli obowiązki pozwolą, to tak.
Wygramy?
Tak, ale pamiętajmy, że gramy z beniaminkiem, który w początkowej fazie, a zwłaszcza w pierwszym meczu, jest nieobliczalny. Początek sezonu jest trudny - zaczynamy od beniaminka, potem Lech Poznań, Legia Warszawa... Zaczynamy z rywalami z bardzo wysokiej półki, choć Legia w eliminacjach Ligi Mistrzów nie pokazała zbyt wiele.