Skrzydłowy miał być najlepszym zawodnikiem Wisły Płock w nadchodzącym sezonie. To w nim upatrywano sportowego lidera, którego bramki miały dać Nafciarzom utrzymanie w Ekstraklasie. Serb jest świetnym zawodnikiem, ale ma inne problemy.
Alen Stevanović nie był pierwszym zawodnikiem, który stanął u podnóża największego szczytu, ale z różnych względów nie zdobył wierzchołka. Debiut w wieku 19 lat w Interze Mediolan, prowadzonym wówczas przez Jose Mourinho mógł zwiastować wielką karierę. Losy potoczyły się jednak inaczej i 9 lat później, już 28-letni Stevanović trafił do Wisły Płock.
Wszyscy od początku widzieli, że umiejętnościami piłkarskimi przewyższa w Płocku, a w pewnie i zdecydowanej większości innych polskich drużyn również, wszystkich. Top topów. Zawodnik, na którego chuchasz i dmuchasz, bo poprowadzi cie do zwycięstwa.
Stevanović został dobrze przyjęty przez szatnię. Uśmiechnięty, kontaktowy. W końcówce nie mógł jeszcze pomóc tak bardzo, bo nie był gotowy fizycznie, a poza tym nie ma paszportu kraju Unii Europejskiej. Teraz miało być inaczej - limit obcokrajowców odszedł w niepamięć, a poza tym solidnie przepracował okres przygotowawczy pod okiem Leszka Ojrzyńskiego i jego sztabu. Serb błyszczał w sparingach i wszystko wskazywało na to, że obok Dominika Furmana może być najjaśniejszą postacią Wisły Płock w sezonie 2019/20.
Skrzydłowy może jednak posłużyć za przykład stwierdzenia, że piłkarz zaczyna się od szyi w górę. Piłkarskie umiejętności wyrastają ponad Płock, ale... Serb ma problemy natury mentalnej, może nawet depresję. Mógł liczyć na wsparcie całej drużyny i sztabu szkoleniowego, nie tylko we względu na to, jak dobrym jest piłkarzem, ale też serdecznym człowiekiem.
Kiedy w czwartek drużyna wyjeżdżała do Poznania, wszyscy czekali na Stevanovicia, a ten po prostu nie przyszedł na zbiórkę. Do ostatnich chwil Łukasz Nadolski, analityk Wisły, oczekiwał w budynku klubowym. Niestety, nie było kontaktu ze skrzydłowym i drużyna do Wielkopolski pojechała bez niego. To nie pierwszy przypadek niesubordynacji, ale wcześniej za zawodnikiem wstawili się m.in. koledzy z drużyny. Teraz jednak miarka się przebrała i został odsunięty od pierwszej drużyny, choć kontrakt nie został rozwiązany.
Decyzją Zarządu @WislaPlockSA Alen Stevanović został bezterminowo odsunięty od gry w 1. zespole oraz zawieszony w prawach zawodnika. Kontrakt nie został rozwiązany. Powodem jest rażąca niesubordynacja piłkarza.
— Michał Łada (@LadaMichal) July 27, 2019