Bramkarz Orlen Wisły Płock i reprezentacji Polski Adam Morawski, mający kontrakt do końca najbliższego sezonu, przedłużył go o kolejne dwa lata.
Adam Morawski ma niespełna 25 lat, przygodę ze szczypiorniakiem zaczynał w Czarnych Regimin. Grał w pierwszoligowym SMS Gdańsk, a od 2013 roku występuje w zespole z Płocka. Będzie bronił barw Wisły minimum do końca rozgrywek 2021/2022. Miał sporo ofert z mocnych klubów, w tym ponoć także z Vive Kielce.
- Przedłużyłem umowę z Wisłą i jestem z tego bardzo zadowolony - podkreśla bramkarz. - To dla mnie bardzo ważne. Cieszę się, że mogę wciąż być częścią tej ekipy. Ofert było sporo, przemyślałem wszystko i wybrałem najlepszą ścieżkę dla mnie.
Morawski po dłuższym czasie zmienił numer na koszulce, teraz będzie grał z numerem 1.
- Zawsze chciałem mieć taki numer, to fajne. Ale też czuję, że ostatnio moja rola w zespole wzrosła. Liczę, że tak będzie i w przyszłości - mówi bramkarz Wisły. - Chcę grać o jak najwyższe cele. Zarówno w lidze, jak i z orzełkiem na piersi. Okazji będzie sporo, choćby w najbliższych mistrzostwach Europy.
Po minionym sezonie Morawski często brał udział w zgrupowaniach kadry. Jak odpoczął po wyczerpującym okresie?
- Tak naprawdę po kadrze miałem tylko dwa tygodnie całkowitego rozbratu z piłka ręczną. Później doszły rozpiski treningowe, siłownia, bieganie. Ale nie narzekam, był czas na relaks i odpoczynek.
Nafciarze trenują u siebie od 22 lipca. Pierwsze dni to takie wprowadzenie, np. rzuty oddawane są obiema rękami, by stopniowo przyzwyczaić barki do wysiłku.
- Ale już od drugiego tygodnie obciążenia będą znacznie większe - podkreśla Morawski. - W tygodniu będzie 11-12 treningów, część z nich po trzy godziny. Trzeba się do tego przygotować zarówno mentalnie, jak i fizycznie.
Po zakończeniu kariery przez Marcina Wicharego i odejściu z Wisły Adama Borbely klub z Płocka na pozycji bramkarza oprócz Morawskiego ma doświadczonego Chorwata, 37-letniego Ivana Stevanovića.
- To fajny kolega, można z nim o wszystkim porozmawiać, będziemy sobie pomagać - mówi Morawski. - Cieszę się, że w klubie w roli trenera zostaje Marcin Wichary. Będzie pracował głównie z młodzieżą, ale i my będziemy łapać wszystko, co powie, bo doskonale zna się na fachu. To świetna sprawa, że może dzielić się z nami doświadczeniem, wskazówkami i radami.
PGNiG Superliga staruje w ostatni weekend sierpnia. Nafciarze rozpoczną rozgrywki meczem w Orlen Arenie z Azotami Puławy.