„Włoskie” Ząbkowice Śląskie i wielonarodowościowy Wrocław
Charakterystycznym elementem miejscowości jest wieża – jednak wcale nie byle jaka. Niczym włoska Piza, Ząbkowice również poszczyć się mogą krzywą wieżą. W Pizie wieża jest przechylona, tutaj zaś dosłownie krzywa! Jej odchylenie pod pionu to prawie dwa metry! Mierzy sobie ona zaś 34 m, a na jej szczyt prowadzi dokładnie 139 schodków – czy warto na nią wejść? Zdecydowanie! Ze szczytu wieży widać całe miasto, a także malownicze wsie leżące nieopodal obrębu miasta. Co ciekawe, przed wojną Ząbkowice Śląskie nazywały się... Frankenstein! Brzmi znajomo? Podobno pisarka Mary Shelley zainspirowała się dawną nazwą miasta, tworząc powieść o doktorze Frankensteinie. Maskotką Ząbkowic stale jest gigantyczny, zielony stwór z opowieści, a w Izbie Pamiątek Regionalnych można zwiedzić laboratorium doktora oraz uczestniczyć w procesie chciwych grabarzy, którzy zostali posądzeni o bezczeszczenie zwłok. Mroczna historia przyciąga miłośników grozy, jednak znajdzie się tu miejsce dla wszystkich poszukiwaczy przygód! Dla fanów piłki nożnej to również spora gratka – to właśnie z Ząbkowic Śląskich wywodzi się reprezentant Polski w piłce nożnej, Piotr Zieliński! Pozostając w tematyce miejsc, które stanowią sporą inspirację, na Dolnym Śląsku dobrze jest odwiedzić jego stolicę – Wrocław. Określony przez Jana Pawła II „miastem spotkań”, pozostaje nim do dnia dzisiejszego. Tolerancja panująca w mieście, różnorodność wiar w Dzielnicy Czterech Świątyń i historia o tym, jak Breslau stał się Wrocławiem interesuje obecnie masy osób zjeżdżających się ze wszystkich zakątków świata. Co robią? Zwiedzają, jednocześnie poszukując słynnych wrocławskich krasnali!
Karkonoskie szlaki i ogród japoński ukryty w polskich górach
Aby odpocząć od miejskiego zgiełku, można rzucić wszystko i wyjechać do Karkonoszy! Góry odprężają, natomiast Karpacz jest miasteczkiem typowo turystycznym, w którym można zaznać wytchnienia. Świątynia Wang dumnie przedstawia się na tle gór. Zbudowana w Norwegii, setki lat temu została przewieziona do Polski i ostała się w Karpaczu. Pozostając na szlaku, warto przemierzyć trasę i dotrzeć do Ogrodu Siruwia. Wyglądający niczym wyciągnięty z katalogu pełnego japońskich krajobrazów ogród rozprzestrzenia się po Karkonoszach, podbijając serca wielu osobom zafascynowanym światem japońskich wierzeń i mitów. W kawiarence posmakować można japońskich ciastek oraz napić się herbaty, po czym udać się na wystawę lalek japońskich, które mają ogromne znaczenie dla Japończyków. Ponoć w nich ukryte są dobre dusze, mające za zadanie przynieść dobrobyt. Więcej o atrakcjach Dolnego Śląska dowiesz się na www.malajaponia.pl/atrakcje-turystyczne-dolny-slask/. Pakuj się więc jak najszybciej i wyruszaj w podróż dookoła świata...lecz po Dolnym Śląsku!