Jeżeli szukasz pracy, to dane zawarte w barometrze będą dla Ciebie bardzo pomocne! Czym właściwie jest „Barometr zawodów 2021”? To opracowanie przygotowane przez ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii oraz Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie.
Patrząc na zawody, które w prognozie na 2021 rok znalazły się w deficycie, widać znamiona epidemii COVID-19. Braki kadrowe pojawią się w 29 zawodach, z czego w 6 zawodach sytuacja będzie szczególnie trudna, gdyż deficyt utrzymuje się nieprzerwanie od 2015 roku, czyli od początku realizacji badania. Pogłębią się niedobory pracowników w branży medycznej. Niezmiennie, najwięcej profesji, w których odczuwalny będzie brak kandydatów do pracy, pojawi się w branży budowlanej" - czytamy w Barometrze Zawodów 2021.
Pracowników poszukuje branża budowlana. Chodzi o:
· betoniarzy,
· zbrojarzy,
· brukarzy,
· cieśli,
· stolarzy budowlanych,
· dekarzy,
· blacharzy budowlanych,
· monterów instalacji budowlanych,
· murarzy
· tynkarzy,
· operatorów,
· mechaników sprzętu do robót ziemnych,
· pracowników robót wykończeniowych w budownictwie,
· robotników budowlanych.
Produkcja także zmaga się deficytami. Poszukiwani są:
· elektrycy,
· elektromechanicy,
· krawcy,
· pracownicy produkcji odzieży,
· operatorzy obrabiarek skrawających,
· robotnicy obróbki drewna,
· stolarze,
· spawacze,
· ślusarze.
Luki kadrowe występują również w branży medyczno-opiekuńczej. Deficyty powoduje przede wszystkim długi i kosztowny proces kształcenia. Chodzi ponadto o niesatysfakcjonujące wynagrodzenie i trudne warunki pracy. Pokazała to pandemia Covid-19 - długie dyżury, ryzyko zakażenia, obciążenie psychiczne.
Coraz częściej braki kadrowe uzupełniają cudzoziemcy.
W branży medycznej brakuje:
· fizjoterapeutów,
· masażystów,
· lekarzy,
· opiekunów osób starszych lub niepełnosprawnych,
· pielęgniarek i położnych,
· ratowników medycznych.
Od 2015 roku firmy borykają się także z brakami w transporcie, logistyce i spedycji. Chodzi o kierowców autobusów, samochodów ciężarowych i tirów, magazynierów. Przedsiębiorstwa oczekują odpowiednich uprawnień od kandydatów i znajomości języka obcego. Na rynku brakuje takich osób.
W popularnym serwisie GoWork.pl znajduje się prawie 300 ofert pracy dla kierowców z Warszawy. Zarobki mogą robić wrażenie - dużo ponad 2,5 tys. euro, co daje kilkanaście tysięcy złotych netto w skali miesiąca.
Co ciekawe, wśród zawodów deficytowych znalazła się branża spożywczo-gastronomiczna. Wydawać by się mogło, że lockdown wpłynie na liczbę ofert pracy w tym sektorze. Część przedsiębiorców nie przetrwała kryzysu, wciąż jednak otwierają się nowe lokale gastronomiczne. Na ten moment praca w Warszawie i okolicy, wygląda w następujący sposób, poszukiwanych jest ponad 100 kelnerów (dane na podstawie serwisu GoWork). Deficyt w tym przypadku wynika przede wszystkim ze specyfiki pracy - w nocy, weekendy i święta.
Rąk do pracy brakuje także w szkołach. Chodzi o szkoły zawodowe i branżowe. Doświadczeni fachowcy odeszli na emeryturę, brakuje młodej kadry. Ta zasila zwykle sektor prywatny. Informatyk w szkole nie zarobi tyle co firmie IT. Jak wynika z ofert serwisu GoWork poszukiwani są także nauczyciele wychowania przedszkolnego.