Posiedzenie rozpoczęło się w południe. Wcześniej prezydent Andrzej Duda wraz z marszałkiem seniorem złożyli kwiaty przed tablicami upamiętniającymi św. Jana Pawła II i prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Andrzej Duda na pierwszym posiedzeniu X kadencji Sejmu: Nie zawaham się użyć prezydenckiego weta
Posiedzenie rozpoczęło się od odśpiewania hymnu Polski. Krótko po tym swoje orędzie wygłosiła głowa państwa, prezydent Andrzej Duda. – Demokracja w Polsce nigdy nie była tak silna. To wielki sukces ostatnich lat, Polacy ponownie uwierzyli, że ich głos ma znaczenie – mówił z mównicy. Jak dodał, Polska bez szanującego i szanowanego Sejmu nie może istnieć.
Drzwi Pałacu Prezydenckiego są zawsze otwarte dla wszystkich, którzy są tę współpracę gotowi podejmować. Dziś najważniejszą sprawą jest bezpieczeństwo naszej ojczyzny
– przekonywał. – Rządzący, niezależnie od opcji politycznej, często zapominają o tym oczywistym fakcie, że w demokracji jest tak, że ci, którzy dziś sprawują władzę, za jakiś czas znajdą się w opozycji – zauważył i przekonywał, że będzie stał na straży najważniejszych osiągnięć ostatnich ośmiu lat. – To było dobrych osiem lat dla Polski i Polaków. Mimo dramatycznie trudnych wyzwań – mówił.
– Jeżeli uznam, że jakieś rozwiązanie budzi poważne wątpliwości merytoryczne i prawne, nie zawaham się użyć prezydenckiego weta lub odesłania ustawy do Trybunału Konstytucyjnego
– zaznaczył z mównicy, nawiązując do przyszłej koalicji, w skład której wejdą KO, Trzecia Droga i Lewica.
Ślubowanie posłów. Wśród 460 parlamentarzystów jest 117 debiutantów
Po orędziu głos zabrał marszałek senior, Marek Sawicki. – Wyrażam nadzieję, że nowa kadencja pozwoli odbudować poczucie wspólnoty narodowej – przyznał polityk PSL-u.
Nie ma prawdziwej demokracji bez otwartego parlamentaryzmu. Działalność każdej władzy powinna sie opierać na dwóch fundamentach – państwo prawa i godność człowieka. Jestem pewien, że zamiary uzdrowienia Polski znajdą wsparcie i sojuszników wśród przedstawicieli wszystkich sił politycznych
– mówił Sawicki.
O godzinie 13.00 posłowie przystąpili do ślubowania. Posłowie i posłanki składali je według kolejności siedzenia – rzędami, od lewej strony.
Przed przystąpieniem do wykonywania mandatu poseł składa na posiedzeniu Sejmu ślubowanie następującej treści: "Ślubuję uroczyście jako poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej." Ślubowanie może być złożone z dodaniem słów "Tak mi dopomóż Bóg"
– stanowi art. 2 Ustawy o Wykonywaniu Mandatu Posła i Senatora. Dodajmy, że wśród 460 posłów 117 to debiutanci, a 25 powróciło do izby po kilku latach przerwy.
Premier Mateusz Morawiecki złożył sprawozdanie i dymisję
Niecałą godzinę później na mównicy pojawił się premier Mateusz Morawiecki, który tłumaczył: – Chciałem dzisiaj złożyć na ręce marszałka seniora z jednej strony sprawozdanie i dymisję. Z drugiej strony chciałem przedstawić naszym rodakom, krótką panoramę ostatnich czterech lat, tego, co udało się zrobić, na co powinniśmy zwrócić uwagę szczególną. Pierwszym wspólnym mianownikiem czterech lat była wiarygodność była realizacji tych zapowiedzi, które wcześniej obiecywaliśmy wyborcom.
W oparciu o nasze zobowiązanie będę próbował namówić Sejm, aby poparł moją kandydaturę na premiera
– mówił Mateusz Morawiecki.
Hołownia kontra Witek. Lider Trzeciej Drogi marszałkiem Sejmu
Po godzinie 14.00 marszałek senior ogłosił przerwę i zapowiedział, że czeka na zgłoszenie kandydatur na marszałka sejmu. Prezes PSL-u Władysław Kosiniak-Kamysz, w imieniu swojego klubu, PO oraz Trzeciej Drogi przedstawił kandydaturę Szymona Hołownię, natomiast Mariusz Błaszczak – kandydaturę Elżbiety Witek.
Tak, jak zakładano od początku, wygrał kandydat przyzsłej koalicji, zdobywając 265 posłów. Za Elżbietą Witek głosowało 193 osób. Krótko po tym marszałek senior Marek Sawicki przekazał przewodnictwo nad Sejmem nowemu marszałkowi. – Dziękuje wyborcom, którzy 15 października zdecydowali o przyszłości Polski. Dali nam najsilniejszy w historii wolnej Polski mandat do reprezentowania ich, to dowód, że Polki i Polacy są naprawdę bardzo dojrzałym społeczeństwem – zaczął Szymon Hołownia. – Każdego dnia musimy dowodzić, że wyborcy się nie pomylili – dodał i przyznał, że w Sejmie wiele się zmieni.
Naprawa polityki musi się zacząć od Sejmu, dlatego od jutra, nawet od dziś, wiele się tutaj zmieni. Polityka to nie przemoc, polityka to troska, ta sala to nie oktagon z gali MMA, to dom spotkań i rozmowy
– mówił marszałek Hołownia.
Hołownia wyliczał, że z gabinetu marszałka Sejmu "z hukiem" wyjedzie "zamrażarka" (przetrzymywanie projektów ustaw – red.), znikną również barierki. – Zaproszę w najbliższych dniach najstarszych stażem sejmowym dziennikarzy, by pomogli mi otworzyć Sejm, marszałek Sejmu będzie miał swój podcast – zapewniał. Jak stwierdził, Sejm nie będzie azylem dla przestępców, nie będzie polem do korupcji, nie będzie nigdy więcej trybuną dla pogardy.
Po przemówieniu Szymon Hołownia ogłosił przerwę w obradach, podczas której spotkał się z dziennikarzami. Po raz pierwszy jako marszałek. Jak przyznał, Sejm ponownie zbierze się we wtorek, jednak nie uda zrealizować wszystkich punktów, więc posiedzenie najpewniej zostanie odroczone do połowy przyszłego tygodnia. Pytany o kandydaturę Elżbiety Witek na wicemarszałka Sejmu, odpowiedział, że PiS ma absolutne prawo do swojego przedstawiciela w prezydium Sejmu, a jeśli pojawią się wątpliwości co do konkretnych kandydatur, to muszą to rozstrzygnąć posłowie. – Mam duże wątpliwości co do kandydatury Elżbiety Witek – przyznał.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.