Program Ratunkowego Dostępu do Technologii Lekowych (RDTL) został stworzony po to, by umożliwić leczenie w wyjątkowych sytuacjach – gdy terapia nie jest jeszcze refundowana, ale może uratować życie lub znacznie poprawić stan pacjenta.
Lekarz lub szpital mogą złożyć wniosek do NFZ o finansowanie konkretnego leku, a Ministerstwo Zdrowia indywidualnie rozpatruje każdy przypadek. Program obejmuje pacjentów z nowotworami, chorobami rzadkimi, genetycznymi oraz autoimmunologicznymi.
Dzięki RDTL tysiące chorych mogło skorzystać z najnowszych osiągnięć medycyny, zanim weszły one do regularnych programów refundacyjnych.
Nowa lista RDTL – 85 leków bez refundacji NFZ
Zgodnie z decyzją Ministerstwa Zdrowia, od listopada 2025 roku NFZ przestaje finansować 85 terapii w ramach RDTL. Zmiany dotyczą wielu dziedzin: neurologii, onkologii, kardiologii, dermatologii, hematologii i chorób rzadkich.
Resort tłumaczy, że przyczyną są „zmiany w programach refundacyjnych, pojawienie się tańszych alternatyw oraz aktualizacja zaleceń klinicznych”. Jednak dla pacjentów, którzy od miesięcy lub lat korzystają z tych terapii, to ogromny cios.
Ministerstwo podkreśla, że decyzja nie ma charakteru oszczędnościowego. – „Aktualizacja listy to nie cięcia, lecz racjonalizacja wydatków publicznych i uporządkowanie systemu refundacji” – zaznacza w komunikacie.
Neurologia i onkologia – najwięcej wycofanych terapii
Zmiany najmocniej dotkną pacjentów z chorobami neurologicznymi i onkologicznymi. Wśród wycofanych leków znajdują się m.in.:
- Zolgensma – terapia genowa stosowana przy SMA,
- Orladeyo – lek na dziedziczny obrzęk naczynioruchowy,
- Brineura – stosowana przy CLN2,
- Sialanar – lek dla dzieci z mózgowym porażeniem dziecięcym.
Z listy znikają też nowoczesne immunoterapie stosowane w leczeniu raka, w tym Keytruda, Opdivo, Imfinzi, Yervoy, Lynparza, Zejula, Tafinlar, Mekinist, Tepkinly, Kymriah i Yescarta. Dla wielu chorych były one jedyną skuteczną metodą leczenia w zaawansowanym stadium choroby.
Zmiany obejmują też kardiologię, immunologię i dermatologię
Z listy RDTL znikają również terapie z innych dziedzin medycyny. W kardiologii to m.in. Verquvo, Lojuxta, Vyndaqel i Respreeza – leki stosowane w niewydolności serca, hipercholesterolemii rodzinnej, amyloidozie i rozedmie płuc.
W dermatologii i autoimmunologii NFZ nie sfinansuje już takich terapii jak Rinvoq, Ebglyss, Skilarence, Enbrel czy Humira – popularnych leków na łuszczycę, atopowe zapalenie skóry i zapalenia stawów.
Dla wielu pacjentów te terapie były jedynym sposobem na utrzymanie sprawności i godnego życia.
Co z osobami, które już są w trakcie leczenia
Ministerstwo Zdrowia uspokaja, że pacjenci, którzy rozpoczęli leczenie przed wejściem zmian, nie zostaną z dnia na dzień bez pomocy. Aby jednak kontynuować terapię, lekarz lub ośrodek muszą złożyć do NFZ dokumentację potwierdzającą skuteczność dotychczasowego leczenia.
Bez tego dalsze finansowanie nie będzie możliwe. Oznacza to, że w praktyce to od decyzji NFZ zależeć będzie, kto dokończy leczenie, a kto je straci.
Pacjenci i organizacje apelują o uproszczenie procedur i obawiają się, że opóźnienia biurokratyczne mogą przerwać skuteczne terapie.
Resort tłumaczy decyzję: to reorganizacja, nie oszczędności
Ministerstwo argumentuje, że zmiany nie oznaczają pogorszenia dostępu do leczenia, lecz mają na celu lepsze gospodarowanie środkami publicznymi. Wiele terapii trafiło do stałych programów refundacyjnych, a część została wycofana z powodu braku wystarczających dowodów skuteczności lub zbyt wysokich kosztów.
Resort zapewnia, że jego celem jest „utrzymanie dostępu do najpotrzebniejszych terapii przy racjonalnym wydatkowaniu środków publicznych”. Mimo to lekarze zwracają uwagę, że niektóre z wycofanych terapii nie mają obecnie żadnych odpowiedników w refundacji.
Kolejna lista refundacyjna już w 2026 roku
Ministerstwo zapowiada kolejną aktualizację list refundacyjnych na początek 2026 roku. Zmiany mają „uporządkować system” i przyspieszyć dostęp do terapii w ramach programów lekowych.
Pacjenci liczą, że część z wycofanych leków powróci do refundacji, tym razem w ramach nowych programów. Dla wielu z nich każda przerwa w leczeniu może jednak oznaczać dramatyczne konsekwencje zdrowotne.
Komentarze (0)