Niespełna 24 godziny po przeprowadzeniu badań, są już wyniki wszystkich testów personelu hospicjum. Przypomnijmy, że w hospicjum przebywała młoda kobieta, u której potwierdzono zakażenie.
Badania zostały wykonane w czwartek do południa, a dobra informacja spłynęła już kilkanaście godzin później - w czwartkowy wieczór.
- Badaniu została poddana duża liczba osób, którzy mogli mieć kontakt z pacjentką - lekarze, pielęgniarki, personel pomocniczy. Razem 26 osób, włącznie ze mną, nawet w zaostrzonym rygorze - mówi Tomasz Korga, prezes Hospicjum Płockiego pod wez. św. Urszuli Ledóchowskiej. - Testy zostały szybko przewiezione do Warszawy i około 20:30 zaczęły spływać. Wszyscy mamy wynik negatywny.
Jak mówi Korga, hospicjum pozostaje w kontakcie z Sanepidem.
- Będziemy odpalać oddział, normalnie ruszamy. Chorzy, którzy byli na zagrożonym odcinki zostali od razu zabrani, są w innym budynku. Zarówno im, jak i personelowi, też nic nie grozi. Osoby, które mogły mieć kontakt, przez dwa dni były w hospicjum na miejscu. Teraz kryteria są już poluzowane - tłumaczy prezes.