reklama

Prezydent o stadionie, sali koncertowej i inwestycjach. Możliwy kolejny kredyt [ROZMOWA]

Opublikowano:
Autor:

Prezydent o stadionie, sali koncertowej i inwestycjach. Możliwy kolejny kredyt [ROZMOWA] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPrezydent zapewnia, że stadion Wisły Płock zostanie wybudowany jeszcze w tej kadencji. Andrzej Nowakowski mówi, że sytuacja finansowa miasta jest bezpieczna, choć w pewnych sektorach trzeba szukać oszczędności. Co z pozostałymi inwestycjami?

Prezydent zapewnia, że stadion Wisły Płock zostanie wybudowany jeszcze w tej kadencji. Andrzej Nowakowski mówi, że sytuacja finansowa miasta jest bezpieczna, choć w pewnych sektorach trzeba szukać oszczędności. Co z pozostałymi inwestycjami? 

Miasto wciąż planuje w tym roku duże wydatki, tymczasem przychody z podatków – z CIT-u, opłat za nieruchomości - maleją. A trzeba jeszcze niektórym spółkom, jak np. Komunikacji Miejskiej, dopłacić. W jakim stanie są finanse Płocka?

Andrzej Nowakowski: Nasze finanse miasta są stabilne i bezpieczne. Od pięciu lat, ze skarbnikiem Płocka Wojciechem Ostrowskim, skutecznie pracujemy nad tym, by poprawić stan finansów Płocka. I od pięciu lat budżetowe wskaźniki systematycznie się poprawiają, co dostrzegła Regionalna Izba Obrachunkowa, a także agencje ratingowe. Mamy też bezpieczny poziom zadłużenia, który nie wzrasta, więc mamy możliwość posiłkowania się kredytem lub obligacjami. Oczywiście liczę się z tym, że przychody będą mniejsze, dlatego szukamy pewnych oszczędności, ale w wydatkach bieżących. Zaplanowane inwestycje nadal będziemy realizować. Będziemy w ten sposób wspierać przedsiębiorców. 

Co z największą z wielkich inwestycji? Stadion jest wart ponad 160 mln złotych. Czy miasto ma zapewnione 100 proc. środków? 

Nie moglibyśmy podpisać umowy z wykonawcą, gdybyśmy nie mieli zabezpieczonych środków. W przypadku modernizacji stadionu nic się nie zmieniło.  Jeśli zapadną decyzje o zmianach, to na pewno o tym poinformuję. Obecnie jesteśmy na etapie prac koncepcyjno-projektowych. Koncepcję mamy w zasadzie zaakceptowaną. Wiceprezydent Jacek Terebus i jego pracownicy spotykają się z wykonawcą – firmą Mirbud - i uzgadniają teraz kształt projektu. Proces ten musi potrwać m.in. z tego powodu, że od dwóch miesięcy przecież nie ma bezpośrednich spotkań. Zamiast nich organizujemy telekonferencje. Pozwalają one proces inwestycyjny nadal posuwać naprzód, ale wszystko to pracę wydłuża w czasie.

Czy chodzi o pracę nad różnicami, przez które pierwotnie nie zaakceptowano oferty Mirbudu?

Chodzi o bardzo różne rzeczy. Pamiętajmy, że budowa stadionu jest skomplikowaną inwestycją. Ostatnio musieliśmy rozwiązać np. kwestię zbiornika retencyjnego, którego dziś tam nie ma. A musimy go zbudować, żeby odprowadzać wodę, chociażby z parkingów. Musimy dopracować wszystkie szczegóły techniczne, co ma także znaczenie finansowe. Bo będziemy wiedzieli, co i ile będzie nas kosztowało. Nie damy się zaskoczyć na etapie realizacji. 

Czy jest brane pod uwagę przesunięcie terminu? Już jest drobny poślizg. Mirbud ma 3 lata na całość, czyli do końca 2022 roku. Może być tak, że stadion nie zostanie oddany z końcem tego roku, a np. końcem sezonu 2022/23? 

Za wcześnie, żeby o tym mówić. Nie mamy jeszcze takiego opóźnienia, które skutkowałoby aneksowaniem umowy. 

Uściślijmy po raz ostatni: nie ma już możliwości wnoszenia dużych zmian do projektu, np. zmniejszania go do 12 tysięcy widzów. 

Nie, absolutnie nie

Czy jest szansa, że przysłowiową pierwszą łopatę wbijemy w wakacje? 

Myślę, że w tym roku wbijemy pierwszą łopatą, ale nie stanie się to wakacje. Uważam, że jest szansa na przystąpienie w tym roku do rozbiórki.

Zaryzykuje pan stwierdzenie, że odda pan stadion przed końcem kadencji?

Tak. 

A co z salą koncertową? Nadal miasto będzie realizowało dwie wielkie inwestycje jednocześnie?

Mamy określony harmonogram budowy sali koncertowej. Jesteśmy po wyborze najlepszej koncepcji i zwycięzcę konkursu na koncepcję zapraszamy do negocjacji na temat wykonania projektu. Mając projekt będziemy wiedzieli jaki jest ostateczny koszt  tej inwestycji i będziemy mogli przejść do kolejnego etapu, czyli wyłonienia wykonawcy. Zarezerwujemy środki w budżecie i przystąpimy do realizacji sali. Jeśli z jakichś powodów okaże się, że nie jesteśmy w stanie zrobić tego w danym roku, to termin rozpoczęcia inwestycji przesuniemy. Ale krok po kroku będziemy zmierzać do budowy sali koncertowej, bo nikt w Płocku nie ma wątpliwości, że jest ona po prostu potrzebna. 

Co z tzw. nową Przemysłową? Kwoty zaproponowane przez potencjalnych wykonawców są wyższe, niż szacunki urzędu. 

Rzeczywiście, zaplanowaliśmy realizację tzw. nowej Przemysłowej za mniejszą kwotę niż te, które zaoferowali potencjalni wykonawcy, stając do przetargu. Ale jest to stosunkowo nieduża różnica. Dziś analizujemy złożone oferty i sprawdzamy, czy uda się nam znaleźć brakujące środki. Chcemy zrealizować tę inwestycję, przecież pozyskaliśmy na nią środki unijne. Bez wątpienia nowa Przemysłowa jest inwestycją prorozwojową, jest uzbrojeniem terenów inwestycyjnych. Nie mamy ich już za wiele. W Płockim Parku Przemysłowo-Technologicznym miasto nie dysponuje już żadnymi terenami. Wszystkie sprzedaliśmy pod inwestycje. Te, które zostały w ofercie PPP-T są własnością PKN. Aby przyciągnąć zewnętrznych inwestorów lub umożliwić rozwój istniejącym, lokalnym przedsiębiorcom, musimy mieć nowe tereny inwestycyjne przy Przemysłowej. Szkoda również byłoby dziś rezygnować z pozyskanych środków unijnych na to przedsięwzięcie. Uważam, że gdybyśmy nawet nie znaleźli w budżecie  brakujących środków, to warto zaciągnąć na tę inwestycję kredyt. Ona zaprocentuje, może nie od razu, ale na pewno w perspektywie 5-10 lat. Pamiętajmy, że każdy nowy inwestor, rozwój każdego z tych, których już mamy, oznacza rozwój miasta. Zakładam, że decyzja będzie w przeciągu kilku dni, myślę, że przekonamy do niej radnych.

Czy są firmy, które powiedziały, że zainwestowałyby w Płocku, ale potrzebują terenu?

Pojawiają się firmy, które szukają terenów inwestycyjnych i pytają o nie, i są to pytania z różnych branż. Oczywiście, nie dzieje się to codziennie. A przynajmniej takie zainteresowanie było jeszcze w ubiegłym roku, kiedy trwała koniunktura gospodarcza. Teraz może być różnie, ale tereny inwestycyjne do zaoferowania musimy mieć. 

Co z mniejszymi inwestycjami? Były sygnały, że niektóre będą przesunięte. 

Musiałby Pan wskazać konkretne przedsięwzięcie. Zaplanowane inwestycje drogowe są konsekwentnie realizowane, zaczyna się realizacja kolejnych. Kończą się prace na Kolejowej, powoli kończymy Kilińskiego, Maneżowa już jest zakończona. Zaczęliśmy ul. Kredytową i zakładam, że budowa ta skończy się zgodnie z planem. To samo dotyczy rozpoczętej ul. 3 Maja, czy zaawansowanej przebudowy ul. Parcele. Właśnie oddaliśmy Grabówkę. Mniejsze inwestycje także realizujemy, jak np. park na Placu Mościckiego. Za chwilę zaczniemy urządzać plac zabaw przy ul. Chopina. Ogłosiliśmy wszystkie zaplanowane przetargi. Nie rezygnujemy z inwestycji. Przypomnę odpowiedź na pierwsze pytanie o możliwości budżetowe: szukamy oszczędności, ale w wydatkach bieżących. 

Można szukać oszczędności w wydatkach bieżących, można oszczędzać np. na imprezach, które zostały odwołane, ale to też ma swój limit.

Na pewno nie zaoszczędzimy kwoty w skali np. 40 mln złotych. Dlatego wspomniałem, że możemy być spokojni, ponieważ nasze finanse są stabilne, a możliwości zaciągnięcia kredytu mamy bardzo duże, bo przez ostanie lata nie zwiększaliśmy zadłużenia.

Czyli będziemy się posiłkować kredytem.

Jest taka możliwość i skorzystamy z niej, jeśli zajdzie taka potrzeba. Radni niedawno zgodzili się na otwarcie linii kredytowej, z której możemy wybrać do 90 milionów zł kredytu. 

Czy przedstawi pan w tym roku jeszcze jedną propozycję kredytu?

Nie zawaham się tak postąpić, jeśli wymagać będzie tego utrzymanie dynamiki rozwoju miasta. Na ten moment radzimy sobie dobrze i korzystamy z nadwyżki finansowej z ubiegłego roku. Jeszcze jej nie wykorzystaliśmy w całości. Pozwala nam ona bezpieczne zarządzać finansami miasta.

Czy są jakieś pomysły na „rozruszanie" miasta w okresie letnim? Nie będzie Audioriver, Pikniku Europejskiego, Jarmarku Tumskiego - nic w mieście się nie będzie działo?

Zobaczymy. Mam nadzieję, że ograniczenia reżimu sanitarnego będą powoli znoszone. W końcu udało się nam otworzyć zoo. Urozmaiciliśmy majówkę, choć ograniczyliśmy się do wędrówki kapeli podwórkowej i kilku mniejszych koncertów. A płocczanie zachowali się odpowiedzialne i bardzo dobrze. Musimy pamiętać, że inspekcja sanitarna jest bezwzględna. Ale pozostaję otwarty na różne pomysły.
 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo