reklama

Wrzawa wokół przedszkola na Gałczyńskiego. Rodzice protestują

Opublikowano:
Autor:

Wrzawa wokół przedszkola na Gałczyńskiego. Rodzice protestują - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaMiało być tak pięknie. Budynek przedszkola nr 3 przy Gałczyńskiego przeznaczono do kapitalnego remontu, w przetargu wyłoniono wykonawcę. Teraz nic się nie dzieje, budynek stoi pusty, a dzieci trafiły do jednego z gimnazjów. - W tej chwili los naszych dzieci jest nieznany - alarmują naszą redakcję zaniepokojeni rodzice. - Będą się tułać po szkołach? Przecież tam nie ma dla nich warunków.

Miało być tak pięknie. Budynek przedszkola nr 3 przy Gałczyńskiego przeznaczono do kapitalnego remontu, w przetargu wyłoniono wykonawcę. Teraz nic się nie dzieje, budynek stoi pusty, a dzieci trafiły do jednego z gimnazjów. - W tej chwili los naszych dzieci jest nieznany - alarmują naszą redakcję zaniepokojeni rodzice. - Będą się tułać po szkołach? Przecież tam nie ma dla nich warunków.

Budynek przedszkola nr 3 przy ul. Gałczyńskiego jest bardzo charakterystyczny. Nie ze względu na swój fatalny stan, co potwierdza jedna z babć, która wielokrotnie odprowadzała do niego swojego wnuczka, ale na bryłę. Dlatego zdania były podzielone, czy aby nie jest wart ocalenia. Nawet wówczas nie było mowy o przenosinach przedszkola na stałe. Z Ratusza napłynęły jednak niezbyt wesołe wieści w sprawie planowanego remontu, o który pytała radna Wioletta Kulpa z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Wiceprezydent Jacek Terebus odpisał jej, że „przebudowa budynku stała się niecelowa” oraz „nie leży w interesie publicznym”. Tym samym wśród mieszkańców zawrzało.

Wcześniej, kiedy likwidowano przedszkole przy ul. Kazimierza Wielkiego, obiecywano rozbudowę tego przy Gałczyńskiego. Zapowiedź popłynęły z ust tego samego wiceprezydenta, Jacka Terebusa. W odnowionej placówce planowano miejsce dla 200 dzieci, w tym w ramach oddziałów integracyjnych. Wszyscy odetchnęli z ulgą, kiedy w połowie marca ogłoszono przetarg na wyłonienie wykonawcy, o czym pisaliśmy. Miasto dysponowało już dokumentacją techniczną na przebudowę przedszkola, którą wykonano w grudniu 2015 roku. Kosztowała 77 tys. 490 zł. Z powodu stacji trafo trzeba było dodatkowo wykonać dopracowanie za 19 tys. 680 zł, aby przebudować linię kablową i zbudować nową trafostację. Reasumując wydano niemal 100 tys. zł. Wychodzi na to, że te pieniądze poszły do kosza...

Na wykonawcę wybrano firmę Global Systems. Remont miał zacząć się latem. Tymczasem mamy już wrzesień, a budowa nie ruszyła. Budynek stoi pusty, dzieci trafiły do zaadaptowanych miejsc w szkołach. Do naszej redakcji napłynęła nawet informacja od jednej z mieszkanek osiedla, że panie przedszkolanki, które nie bardzo mają gdzie podziać się z dziećmi, rozkładają kocyk na trawniku między blokami na Gałczyńskiego. Są tam jakieś sprzęty, ślizgawka czy drabinka, które lata swojej świetności mają już dawno za sobą.

Z czwartku na piątek otrzymaliśmy list od czytelniczki, która powołuje się na nasz tekst z marca w sprawie planowanego remontu przedszkola przy Gałczyńskiego. - Niestety, remontu nie będzie – napisała. - Pan Andrzej Nowakowski obiecał w maju rodzicom, że będzie remont, który potrwa rok. We wrześniu dzieci miały wrócić do przedszkola. Tyle że w tej chwili los naszych dzieci jest nieznany. Mają tułać się po szkołach? - pyta. - Przecież tam nie ma warunków dla małych dzieci! Co będzie z budynkiem przedszkola? Co się stanie z naszymi dziećmi? No i co ze złożonymi obietnicami? 

Wiceprezydent Jacek Terebus informował, że ta „istotna zmiana okoliczności” to w istocie zapowiedziana reforma oświaty polegająca na likwidacji gimnazjów. Wykonano analizę placówek oświatowych. Dodatkowo zapewniał, że miasto nie poniesie dodatkowych kosztów z powodu odstąpienia od umowy z Global Systems.

- W chwili obecnej budynek przedszkola znajduje się w trwałym zarządzie dyrekcji placówki – uzupełnia Jacek Terebus. - Decyzja odnośnie dalszych planów dotyczących budynków jeszcze nie zapadła i zostanie podjęta w najbliższym czasie.

W zespole medialnym Ratusza wysyłają wszystkim zainteresowanym redakcjom tę samą odpowiedź. Jedyną nowością jest informacja, że prezydent postanowił jednak spotkać się z rodzicami i mediami w najbliższą środę o godzinie 15.30 w auli ratusza. Wtedy będzie możliwość zadania mu dodatkowych pytań.

Urzędnicy powtarzają, że chodzi o zapowiedzianą przez minister Annę Zalewską reformę edukacji. Projektu nie znamy. Budynki gimnazjów sporo kosztowały, a teraz okazuje się, że po 1 września 2017 roku zaczną świecić pustkami. Kosztami utrzymania będą obciążone samorządy. - Nieracjonalne jest więc budowanie za publiczne pieniądze nowej placówki oświatowej na osiedlu Dobrzyńska w Płocku w sytuacji, w której będziemy musieli wygasić w pobliżu dwa gimnazja, a następnie szukać dla nich przeznaczenia – wyjaśniają w zespole medialnym. -  Na pewno nieracjonalne byłoby w tym momencie wydanie milionów złotych na budowę przedszkola, kiedy za znacznie mniejsze środki możemy na przedszkole zaadaptować budynek po wybranej szkole. A zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na doposażenie płockich placówek oświatowych. 

Plany polegają na zamianie budynków. Ratusz przymierza się do przeniesienia Szkoły Podstawowej nr 17 do Gimnazjum nr 4, adaptując budynek na potrzeby podstawówki. Z kolei budynek podstawówki nr 17 za mniejsze pieniądze przystosować do potrzeb przedszkola. - Na razie dzieci z przedszkola nr 3 mają zabezpieczone miejsca w adaptowanych w tym celu pomieszczeniach w gimnazjum nr 4 i nr 5 – słyszymy w Ratuszu. Jest i polityczny prztyczek... - Takie są konsekwencje wprowadzenia reformy oświatowej przez rząd Prawa i Sprawiedliwości pod kierunkiem pani premier Beaty Szydło.

[ZT]11945[/ZT]

Fot. Tymczasowa siedziba dla maluchów z przedszkola przy Gałczyńskiego

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo