W Kuratorium Oświaty w Warszawie nie mają wątpliwości, że w związku z planowaną reformą wszystko przebiega zgodnie z planem. Zwolnień wśród nauczycieli nie przewidują, a nawet przybędzie kolejne 5 tys. etatów. Ile jednak na samym Mazowszu, tu już brakuje informacji.
Pisaliśmy o projekcie nowej sieci szkół w Płocku. Teraz decyzja należy do radnych w trakcie sesji, ale nawet jeśli założymy, że projekt uchwały zostanie przyjęty, w dalszym ciągu wydanie opinii należy do Kuratorium Oświaty. Jak na razie do końca stycznia można składać wnioski o przekształcenie gimnazjum w szkołę podstawową lub o włączenie gimnazjum do podstawówki przez organ prowadzący. Następnie samorządy mają czas do końca marca na podjęcie uchwały w sprawie dostosowania sieci szkół do nowego ustroju. Istnieje możliwość poddania wstępnej koncepcji konsultacjom, aby wcześniej upewnić się, czy aby na pewno spełnia wymogi prawne.
[ZT]14357[/ZT]
- Ważne, aby nie doszło do sytuacji, kiedy wojewoda w trybie nadzoru będzie musiał uchylić przygotowany projekt. Musi być zgodny z prawem i jak najlepiej dostosowany do warunków lokalnych – wyjaśniał wicewojewoda mazowiecki Artur Standowicz na piątkowej konferencji prasowej z udziałem mazowieckiego kuratora oświaty Aurelli Michałowskiej w Zespole Szkół nr 2 w Płocku.
Wspólnie przekonywali o powszechnym dostępnie do informacji odnośnie planowanych zmian (zorganizowano w tej sprawie 209 spotkań, w tym 20 w płockiej delegaturze, wzięło w nich udział u na 1200 uczestników). Pytano głównie o koszty reformy, sprawy organizacyjne, o konkretne rozwiązania na danym terenie. Pytania od rodziców było mało, a te, które padły, dotyczyły przyszłej sieci szkół, liczby godzin danego przedmiotu, podstaw programowych, przygotowania szkół do reformy i kompetencji nauczycieli.
Etap konsultacji już się zakończył, teraz trwają spotkania informacyjne. Do końca marca zaplanowano 70 takich spotkań skierowanych do rodziców, nauczycieli, dyrektorów szkół i przedstawicieli samorządu. W styczniu powołano również zespół ds. wdrażania reformy w województwie mazowieckim. W Kuratorium i w delegaturach wprowadzono dyżury eksperckie (powinny odbywać się przynajmniej raz w tygodniu do 18.00, w Płocku wybrano poniedziałki). Można także wysłać wiadomość za pośrednictwem poczty elektronicznej na adres: reformaedukacji@kuratorium.waw.pl lub skorzystać z infolinii, dzwonimy na numer 22 551 24 22 (dziennie udzielają około 30 konsultacji).
- Do reformy edukacji jesteśmy przygotowani i wszystko odbywa się zgodnie z planem – zapewniała Aurelia Michałowska. Twierdziła też, że odpowiedzi na wszelkie pytania udzielane są na bieżąco. Co do zwolnień, to raczej przewidują odwrotną sytuację, dołożenie 5 tys. etatów w skali kraju (ponieważ w klasach w szkołach podstawowych jest mniejsza liczba dzieci niż w gimnazjalnych). Kuratorium tego typu zestawień nie prowadzi, tylko organ prowadzący, czyli w tym przypadku płocki Ratusz.
Informacje o wolnych etatach mają być dostępne w tzw. bankach ofert pracy, do których mają trafiać informacje zgłaszane przez dyrektorów szkół. Jak dotąd rozwiązanie przyjęto tylko w województwie mazowieckim. Krytyka reformy ze strony młodych ludzi to „jedynie pojedyncze głosy, zwłaszcza z tych gimnazjów, które miałyby zostać włączone do podstawówki”. Pytania i prośby o konsultacje zgłaszają głównie organy prowadzące szkoły w danej gminie.
Dyrektor Krzysztof Fabiszewski uważa, że jako jedyny jest w szczęśliwej sytuacji, ponieważ Zespół Szkół nr 2 przy ul. Chopina, który prowadzi, łączy Szkołę Podstawową nr 21 i Gimnazjum nr 10. - Praktycznie już jesteśmy przygotowani do funkcjonowania w zaproponowanej formule. W momencie odejścia trzeciej klasy gimnazjum pozostanie 8-letnia szkoła podstawowa z wyposażeniem.
Nie wykluczał, że wygenerują się wolne stanowiska pracy. - Nauczyciele uczący biologii, chemii czy fizyki pozostaną, zamiast w gimnazjum będą uczyć w podstawówce. Jestem dyrektorem od 10 lat. Przez te 10 lat były różne zmiany, z których wyszliśmy obronną ręką. Mam nadzieję, że i tym razem. Jestem po spotkaniach z rodzicami i uczniami klas szóstych, większość z nich objęta jest programem szkolenia sportowego. Obawiali się, czy jak przejdą do klasy siódmej i ósmej będą mogli kontynuować rozwój w tym kierunku. Z moich wiadomości wynika, że nie będzie z tym problemu.