Założycielkę Mazowsza witał oczywiście jej ukochany zespół, a także władze miasta i województwa, posłowie i tłum płocczan. Każdy chciał sobie zrobić zdjęcie z elegancką starszą panią, coś na ucho szeptał jej też rzeźbiarz Marek Zalewski. Monika Majewska zaśpiewała kilka piosenek, którymi Mira przed wojną bawiła warszawską publiczność, nie zabrakło oczywiście występu Mazowsza, którym Zimińska-Sygietyńska razem ze swoim drugim mężem kierowała aż do śmierci w 1997 r. Wszyscy, którym zawdzięczamy powrót Miry do Płocka, dostali miniatury przechadzającej się po Tumskiej płocczanki.
Mira wróciła do Płocka. Na zawsze!
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
Fotorelacje
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE