W sobotę na Wzgórzu Tumskim PiS przedstawił niemalże pełną listę kandydatów. Jedynką będzie Kamil Bortniczuk, minister sportu i turystyki. Na liście znaleźli się także parlamentarzyści, którzy również 4 lata temu z okręgu płocko-ciechanowskiego uzyskali mandat. To m.in. Maciej Wąsik czy Jacek Ozdoba.
Po raz kolejny na liście znalazła się Wioletta Kulpa - to jedyna płocczanka na liście PiS. W 2019 roku startowała z bardzo słabego, 14. miejsca. W tym rozdaniu, jak już wcześniej informowaliśmy nieoficjalnie, uzyskała znacznie lepsze miejsce. Konkretnie 4.
- Bardzo się cieszę z tego miejsca. Cieszę się, że znalazłam się na liście Zjednoczonej Prawicy. Jestem radną od 21 lat, cały czas jest w klubie Prawa i Sprawiedliwości. Mam stabilne poglądy. Utożsamiam się z ideami przedstawianymi przez rząd. Kierunek, w którym idzie Polska, to bardzo dobry rozwój i mam nadzieję, że sytuacja będzie jeszcze lepsza. Jeśli mogą prosić mieszkańców, to proszę o oddanie głosu na mnie. Najistotniejsze jest jednak Miasto Płock i region płocki. Poszukiwanie najlepszych rozwiązań w zakresie wykluczenia komunikacyjnego, budowy trzeciego mostu i innych działań, które mogą odwrócić tendencję zmniejszania liczby mieszkańców Płocka - komentowała na gorąco radna Wioletta Kulpa.
Nieodłącznym elementem wykluczenia komunikacyjnego jest budowa drogi ekspresowej S10. W ostatnich miesiącach widać pewien postęp, ale termin realizacji tej inwestycji wciąż jest bardzo odległy. Do oddania drogi potrzeba około dekady - i to przy dobrych wiatrach.
- Od czegoś trzeba zacząć. Cieszę się, że w końcu nabrało to realnych zarysów. Cały czas rozmawialiśmy tylko o linii, która przebiegała bliżej lub dalej od Płocka. Teraz mamy trzy warianty. Prezydent i samorząd województwa zgadzają się co do trzeciego wariantu, który jest najlepszy, czyli oddalenie drogi od Płocka o 7 km. To najlepsze rozwiązanie. Teraz trzeba pracować nad dobrym rozwiązaniem, czyli spięciem S10 z Płockiem, żeby było to jak najbardziej korzystne i jednocześnie wywołujące jak najmniej konfliktów społecznych i przyspieszać realizację tej drogi - komentuje Kulpa. - Myślę, że dekada to minimum. Wszystko zależy od tego, jak przebrniemy przez decyzję środowiskową. To proces, który musimy przejść. Dużo jeżdże po Polskę i widzę, jaki jest postęp. Wystarczy jechać przez Wyszogród czy Górę do Warszawy i zobaczyć jaki jest rozwój infrastruktury. Mam nadzieję, że to za chwilę przeniesie się za granice Miasta Płocka - mówi o budowie drogi S10.