- Dialog ma znaczenie – piszą organizatorzy kolejnej edycji Żywej Biblioteki. W tym przypadku nie wyciągamy książek z półek, tylko z katalogu, aby te do nas przemówiły. Do wyboru: Żydówka, gej, muzułmanka, osoba transpłciowa, lesbijka...
- Biblioteka jest żywa, gdyż na czas trwania wydarzenia na miejscu będzie można „wypożyczać” nie książki, lecz ludzi – przypominają organizatorzy Żywej Biblioteki. To okazja do nietypowej rozmowy z drugim człowiekiem, zrewidowana swojego poglądu lub zrozumienia jakiegoś zjawiska, o którym jak dotąd tylko słyszeliśmy. W zeszłym roku znalazło się sporo chętnych do takiej rozmowy. Zjawiały się osoby w różnym wieku, a kiedy już wypożyczyły sobie którąś z „żywych książek”, sięgały po następną. Okazało się, że takie czytelnictwo wciąga do tego stopnia, że szybko zapadła decyzja, aby zorganizować kolejną edycję. I oto ta już niebawem, 21 maja w Muzeum Żydów Mazowieckich.
W tym roku do rozmowy zasiądą: Żydówka Maria, muzułmanka Lubna, lesbijka i jej mama, osoba transpłciowa, osoba z depresją, weganka, osoba niepełnosprawna, trzeźwa od ponad 20 lat alkoholiczka, Ukrainka i zarazem chrześcijanka wyznania prawosławnego (będzie po godzinie 13.00).
- Nie oceniajmy „książki” po „okładce”, przyjdźmy i „otwórzmy” ją poprzez rozmowę – zachęca jedna z koordynatorek Monika Niedźwiecka. Sam pomysł nie jest nowy, ani tym bardziej polski. Pierwszy raz skorzystano z niego w Danii w 2000 roku, aby pokazać, że należy respektować prawa każdego człowieka.
Żywa Biblioteka będzie otwarta w godzinach 11.00 – 18.30.
Tak było w zeszłym roku:
