reklama

Zobaczcie to, zanim pójdziecie na wybory

Opublikowano:
Autor:

Zobaczcie to, zanim pójdziecie na wybory - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościChociaż sztuka, która wchodzi właśnie na afisze płockiego teatru, została napisana na przełomie lat 60. i 70. XX wieku, wciąż pozostaje niepokojąco aktualna.

Chociaż sztuka, która wchodzi właśnie na afisze płockiego teatru, została napisana na przełomie lat 60. i 70. XX wieku, wciąż pozostaje niepokojąco aktualna.

„Przedstawienie Hamleta we wsi Głucha Dolna” Ivo Bresana to zrealizowany w Teatrze Dramatycznym im. Jerzego Szaniawskiego w Płocku spektakl dyplomowy studenta wydziału reżyserii Akademii Teatralnej Grzegorza Reszki oraz studenta wydziału scenografii Akademii Sztuk Pięknych Tomasza Walesiaka. W piątek, 31 stycznia odbyła się premiera prasowa, po której (po raz pierwszy w historii płockiego teatru) widzowie zostali zaproszeni do dyskusji z twórcami.

Chorwacki dramatopisarz Ivo Bresan akcję większości swoich dramatów umieszcza w hermetycznym środowisku wiejskim. Stara się przy tym łączyć wzniosłość z banałem i komizm z dramatem. Pracę nad „Przedstawieniem Hamleta we wsi Głucha Dolna” rozpoczął w 1965 roku. Na premierę trzeba było jednak czekać aż do 1971 roku. Wcześniej tekst był wielokrotnie przerabiany.

Chorwacka sztuka dość szybko dotarła do Polski. Kazimierz Kutz wystawił ją w Teatrze na Woli, obsadzając w głównej roli męskiej Tadeusza Łomnickiego. Zdecydowanie najbardziej znaną adaptację spektaklu przygotowała jednak Olga Lipińska dla Teatru Telewizji. Rolę Bukary powierzyła ona Januszowi Gajosowi.

Realizatorzy płockiej adaptacji stanęli przed podwójnie trudnym wyzwaniem. Musieli nie tylko dorównać dwóm wielkim inscenizacjom z Warszawy, ale nade wszystko nadać spektaklowi wymiar uniwersalny. Sprawić, aby był on aktualny również dla widzów współczesnych.

– Bresanowi udało się przenieść dramat Williama Szekspira o kilkaset lat do przodu. W dodatku przeniósł on akcję z Danii do Dalmacji. Przeniesienie wszystkiego o kolejne kilkadziesiąt lat wydawało się przy tym drobnostką – mówił reżyser płockiego spektaklu Grzegorz Reszka na spotkaniu z widzami i dziennikarzami, które odbywało się tuż po premierze prasowej.

Gdy wiejski „aktyw” podejmuje decyzję, że lokalne społeczeństwo musi zostać „ukulturalnione”, zapada decyzja o zrealizowaniu „Hamleta”. To właśnie przedstawienie widziała Simurina w Zagrzebiu, gdy wyjechała tam, aby sprzedać wino. Niełatwe zadanie przysposobienia angielskiego dramatu do powojennej jugosłowiańskiej rzeczywistości przypada nauczycielowi Skuncy (w tej roli Szymon Cempurta). Role w „Hamlecie” przydzielone mieszkańcom zapadłej dalmackiej wioski idealnie pasują do ich prawdziwych charakterów.

Rola przewodniczącego spółdzielni i sekretarza organizacji partyjnej Bukary przypadła w udziale Dorocie Cempurze, która brawurowo zagrała postać wiejskiego krętacza, oszusta i dzierżymordy. – Obsadzając Dorotę w głównej roli męskiej chcieliśmy pokazać, że zło nie ma płci – tłumaczyli Grzegorz Reszka i dyrektor teatru Marek Mokrowiecki. – Nie musieliśmy wywarzać zamkniętych drzwi, bo przecież Hamleta grały Sarah Bernhardt i Teresa Budzisz-Krzyżanowska.

Kreowany przez Dorotę Cempurę Bukara jest pełen sprzeczności. Jego twarz nie wyraża praktycznie żadnych emocji. Jednocześnie wyraźnie widać jej wewnętrzny niepokój. Jest panem życia i śmierci, lokalnym satrapą, który rządzi twardą ręką, nie pozwalając nawet na słowo sprzeciwu. Boi się jednak, że ktoś może odkryć, co ma „za paznokciami”.

Ciemną stronę towarzysza sekretarza zaczyna odsłaniać Joca Skokić-Amlet. Tę najtragiczniejszą postać całego przedstawienia doskonale zagrał Bogumił Karbowski. Syn niesłusznie oskarżonego i wsadzonego do więzienia księgowego spółdzielni z jednej strony chce oczyścić swego ojca z bezpodstawnych oskarżeń. Odtwarzany przez niego Amlet walczy z kliką króla, Joca zaś próbuje zdemaskować Bukarę i jego ciemne interesy. Tragedia jest blisko, kiedy podczas jednej z prób Joca przystawia nóż do gardła Macaka (niezwykle sugestywny Sebastian Ryś).

Wcześniej Joca gra w nietypowej scenie miłosnej ze swoją ukochaną Andzią-Omelią. Występująca w tej roli gościnnie Kinga Suchan nie ukrywała, że było to dla niej niemałe wyzwanie. – Trudno jest wyznawać komuś miłość, stojąc w beczce. Całe szczęście, że jest ona pusta, chociaż boję się, że kiedyś znajdzie się w niej kapusta – przyznała aktorka. – Próby do tej sceny były dla mnie niezwykle ciężkie. Tym bardziej obawiałam się o reakcje publiczności. Okazało się jednak, że nie było źle.

Płocka adaptacja „Przedstawienia Hamleta we wsi Głucha Dolna” została skonstruowana tak, że każdy z widzów może zwrócić uwagę na różne kreacje aktorskie. I każdy może po swojemu odczytywać zamysł autora. Wypada jednak podkreślić, że sztuka Ivo Bresana jest szczególnie aktualna w roku wyborczym. I można w niej odnaleźć wyjątkowo dużo odniesień do tego, co dzieje się, gdy postępowanie rządzących spod kontroli tych, którzy ich wybierali.

Fot. Waldemar Lawendowski/Teatr Dramatyczny

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE