- Pusty łysy placek ziemi został w miejscu kwiatowego herbu miasta na skarpie - zmartwił się nasz czytelnik.
Wiosna w pełni, wszystko kwitnie jak szalone, nic więc dziwnego, że puste miejsce po herbie miasta, które co roku cieszyło oko, gdy spoglądało się ze Wzgórza Tumskiego w dół, na molo, zaniepokoiło naszego czytelnika. - To było takie ładne - ubolewa płocczanin.
Na szczęście - niepotrzebnie. Jak dowiedzieliśmy się w Ratuszu, aktualnie trwają nasadzenia zieleni miejskiej i w najbliższych dniach herb znów okryje się kwiatami. Alina Boczkowska z biura prasowego Ratusza tłumaczy, że trzeba było przeczekać Zimną Zośkę i Zimnych Ogrodników, czyli okres wiosennych przymrozków. Teraz, po 17 maja, można już spokojnie sadzić rośliny bez obaw, że przemarzną.
Wkrótce więc na skarpę powróci ukwiecony herb miasta, a na plac Obrońców Warszawy - flaga miasta z kwiatów.
Jak już pisaliśmy, w tym roku Ratusz chce zasadzić przeszło 57 tysięcy kwiatów, m.in. pelargonii, begonii, rozchodników, aksamitek, a także innych roślin jednorocznych, bylin wieloletnich i traw ozdobnych. Nasadzenia właśnie się rozpoczynają, miasto ma się zazielenić do 2 czerwca (do października firma, która wygrała przetarg, musi usunąć rośliny jednoroczne). Przetarg wygrała SITA, która zainkasuje 220 tys. zł.
Fot. Portal Płock
Czytaj też:
